Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eugeniusz Muslin
2
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziwna planeta Anatolij Dnieprow
6,6
No nic mi nie urwało podczas czytania tej antologii. Jak to bywa w takich przypadkach: jedne opowiadania wchodziły bardziej inne mniej. Jedne bardziej zapadają w pamięć inne kompletnie. Jakie opowiadania podobały mi się? "Ostatni dorożkarz" z 1958 roku. Niesamowity pomysł "bloku procesorowego" który dzisiaj tak bardzo kojarzy się z telefonem komórkowym... podręczny komputer z możliwościami audiowizualnymi. Niesamowite! Kolejne opowiadanie, które mi się podobało to "Astronauta" z 1960 roku... bardzo przypominał mi wątek lodowej planety z filmu Interstellar. A pozostałe? "Śnieżka" (1963) i "Suema" (1958) zasługują na uwagę. O "Suema" była nawet dobra, zagadnienie SI, sieci neuronowych... w dość lekkiej i żartobliwej formie... taaak, teraz mogę dodać to opowiadanie do tych , które zwróciły moją uwagę. W sumie już ktoś z opiniujących wysunął dobry pomysł aby antologie były tematyczne: podróże w czasie, obce planety, niezwykłe zjawiska... a tak mamy trochę kaszę tematyczną. Czytając od razu wiadomo, ze to fantastyka rosyjska. Czuć ten melancholijny klimat... sentymentalny wręcz... miłość, przeszłość, samotność. Niestety były i takie, które traciły moja uwagę... a szkoda bo też zawierały ciekawe pomysły np. "Bunt" (1957). Jednak emocjonalno-psychologiczne opowiadania słabo do mnie docierają. Wolę twardą technologię.
Dobry zbiorek, przyjemna, stara fantastyka radziecka. Ale raczej dla smakoszy i archeologów SF.
Dziwna planeta Anatolij Dnieprow
6,6
Wybór jak wybór, w sumie nawet niezły. Tym razem wyłącznie powtórkowy. Ale zawiera jedno bardzo złe opowiadanie Saparina (W pogoni za wężem morskim) i banalne Jemcewa i Parnowa (Śnieżka). Reszta może się podobać bardziej czy mniej i są mniej czy bardziej aktualne (zwłaszcza "Ostatni dorożkarz", w którym Żurawlowa opisuje coś w rodzaju tabletu - "blok uniwersalny"; blok to było kiedyś coś w rodzaju etui na papier rysunkowy czy po prostu pliku sklejonego grzbietowo z jednej strony). Tematyka różnorodna, aczkolwiek (moim zdaniem) ciekawiej byłoby zebrać opowiadania o tematyce kosmicznej. To była specjalność sowieckiej sf. Pisano takich rzeczy dużo i sporo było fajnych i znakomitych. A z rzeczy "przyziemnych" zabawna jest staroświecko skrojona opowiastka Dnieprowa o perypetiach wynalazcy nieznośnej Suemy, maszyny obdarzonej SI (innym opowiadaniem z tego nieformalnego cyklu jest "Maszyna ED model numer 1" – tutaj go nie ma).
Przed powstaniem serii Fantastyka, Przygoda w Iskrach (1966) wydawnictwo to wydało w pierwszej połowie lat 60. dwie antologie sowieckiej sf: Biały stożek Ałaidu (1961),Alfa Eridana (1962). Potem ukazał się wybór z tych antologii pt. Formuła nieśmiertelności (1965). Później w serii FP ukazały się antologie Zagadka liliowej planety (1966) i W pogoni za wężem morskim (1967). Teraz wyszedł kolejny wybór, czerpiący ze wszystkich czterech. Ile razy można się tak bawić? Ano długo. Bo antologii sowieckiej sf było do roku 1989 wydanych u nas więcej. W ten sposób szybciej rośnie ilość tytułów w serii Galaktyka Gutenberga. To stała praktyka tej serii - nie tylko antologie zbiory z powtórkami (przeważnie nowy materiał wymieszany z przedrukami czy nawet nowymi przekładami znanych już utworów). Gorzej, bo nierzadko są to powtórki w ramach TEJ SAMEJ SERII - raz opowiadanie (czy mikropowieść) wchodzi do antologii i dwa - do zbioru autorskiego. Przy części opowiadań wydawca nie podaje tłumaczy. Co niestety oznacza, że tłumacze nic nie wiedzą o przedruku. A jeśli się dowiedzą? No cóż, z łaski coś tam dostaną. A ponieważ niektórych nazwisk zabrakło, niektórzy nigdy się nie dowiedzą, że zostali wykorzystani... W ten sposób książkę wydano przy mniejszym nakładzie kosztów. Wypróbowana taktyka... W tym wypadku dosyć sprytna. Przy opowiadaniach 1-4 tłumacze figurują, przy 5-9 - nie, a ostatnie z kolei - ma tłumacza.
I jeszcze trzy "drobiazgi", które jednak nie powinny mieć miejsca: Gienrich (kiedyś u nas spolszczano jego imię) Altow figuruje błędnie jako "Gieorgij" Altow (w spisie treści i w tekście - strona tytułowa opowiadania "Symfonia bohaterska" i żywa pagina). Drugi to tytuł opowiadania Sawczenki "Druga wyprawa na dziwną planetę" (w spisie treści i w żywej paginie) i "Dziwna planeta" (jako tytuł na str. 129). W dodatku w samym opowiadaniu to nazwa własna: Dziwna Planeta (podana poprawnie). Trzeci zaś "drobiazg" dotyczy tego, że kilka opowiadań ma własne strony tytułowe, natomiast większość - nie posiada takowych.