Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wydanie z roku 1962, książka napisana przez Rosjanina, więc ostatnie rozdziały z rozmachem poświęcone naukowcom rosyjskim. Trudno im jednak odmówić sporego wkładu w rozwój nauki, niezależnie od osobistego stosunku do Rosji czy komunistów. Książkę bardzo polecam wszystkim, którzy lubią historię nauki. Poszczególne rozdziały poświęcone są różnym naukowcom z dziedziny biologii. Darwin, Pasteur, Linneusz, ale i ci dużo mniej znani ogółowi - Swammerdam, Gesner, Redi, Sprengel i wielu innych. Śledzimy ich losy i pasje w pogłębianiu wiedzy, szukaniu odpowiedzi. Liczenie pręcików w kwiatach. Oglądanie insektów przenoszących pyłki kwiatowe. Pierwsze próby pasteryzacji. Książka naprawdę ciekawa. A do tego sporo informacji o prywatnym życiu naukowców-pasjonatów. Wreszcie wiem skąd wzięło się określenie "bufonada". A najbardziej ubawiły mnie zatargi Linneusza z żoną na temat.... przenoszenia zasad klasyfikacji roślin i zwierząt na komodę z bielizną.