Najnowsze artykuły
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz1
- ArtykułyWydawnictwo Emocje – nowa marka na polskim rynku książkiLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Pastewka
1
7,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Co (prze)widziała Antonina Marta Pastewka
7,2
Książka ta jest zdecydowanie thrillerem psychologicznym.
Sięgając po tę książkę Czytelnik początkowo może mieć wrażenie, że jest ona jedynie krótką i lekką lekturą na deszczowe dni. W rzeczywistości „Antonina” kryje w sobie więcej tajemnic niż się na pozór wydaje. Tragiczne wydarzenia zawarte w świecie wykreowanym przez młodą autorkę, Martę Pastewkę, rozgrywają się na granicy światów; rzeczywistego i nierealnego. Jeden z głównych bohaterów, policjant Piotr Malczewski jest jedynym świadkiem morderstwa, które miało miejsce tuż pod oknem jego domu, dokładnie o zachodzie słońca. W dodatku okazuje się, że jedynym tropem prowadzącym do przestępcy jest być może czarny kot… Piotr postanawia samodzielnie rozwikłać zagadkę, co staje się niezwykle skomplikowane, gdy dowiaduje się, że zamordowany mężczyzna… nie żyje, od co najmniej dziesięciu lat.W rozwiązaniu zagadki pomaga główna bohaterka książki Antonina. Jak zakończy się ta trzymająca w napięciu opowieść? Czy Antonina rzeczywiście przewidziała zakończenie pewnej historii? Przekonajcie się sami.
Marta Pastewka to naprawdę świetnie zapowiadająca się autorka.
Co (prze)widziała Antonina Marta Pastewka
7,2
Co (prze)widziała Antonina jest bardzo niepozorną książeczką. Około stu stron, banalna okładka i z pozoru zwyczajna historia zwykłych ludzi. Kiedy zabierałam się do czytania nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak wciągnie mnie ta książka. Z chęcią sięgam po dzieła polskich autorów, gdyż czasami można trafić na coś naprawdę wartego uwagi. I taką perełką właśnie jest ta.
Piotr Malczewski jest policjantem. Pewnego dnia z okna swojego mieszkania widzi morderstwo mężczyzny. Od razu biegnie na miejsce zbrodni, lecz nie udaje mu się złapać mordercy. Jak się okazuje, zamordowanym jest Marek Szosa. Policjanta dziwi fakt, że nikt nie poinformował rodziny - sam musiał to zrobić. Gdy wychodzi z mieszkania rodziny Szosa idzie za nim dziewczynka - czternastoletnia Antonina, siostra zamordowanego.
Piotr uznał, że jest w niej coś nienaturalnego. Szedł posłusznie o krok za nią, nie mogąc oderwać od niej wzroku.
Ujawnia ona Piotrowi, iż wiedziała, że jej brat zginie. Taki był plan. Plan, który ona musi doprowadzić do końca. Pokazuje też, że potrafi hipnotyzować i czytać w ludzkich myślach. Jest bardzo dziwną dziewczynką. Kiedy policjant postanawia sam rozwiązać całą zagadkę, ona postanawia mu w tym pomóc. Od razu zaznacza - logicznym myśleniem nie da się tego wszystkiego zrozumieć.
Ta króciutka historia składa się z trzech części. Każda następna jest zaprzeczeniem poprzedniej - o ile rozumiecie. Nic tutaj nie jest wiadome. Kiedy zaczynałam czytać, myślałam, że kroi się historia w rodzaju kryminału - morderstwo, policjant i jakiś świadek. Dostałam jednak dużo więcej. Nie wiem, do jakiego gatunku można zaliczyć tą książkę. Naprawdę.
Już kiedyś wspominałam, że uwielbiam nieprzewidywalne historie. Lubię, jak coś się dzieje, jak coś mnie zaskakuje. Co (prze)widziała Antonina jest zdecydowanie zagmatwaną książką. Podziwiam autorkę, że była w stanie stworzyć coś takiego. Nie zaprzeczę - cała historia jest bardzo dziwna. Trudno się połapać, o co chodzi, ale równocześnie niesamowicie mocno wciąga. Nie byłam w stanie się oderwać i żałuję, że tak szybko się skończyła. Mam nadzieję, że Marta Pastewka napisze coś jeszcze. Chętnie zapoznałabym się też z innymi jej książkami.
Jak już wspominałam - nie spodziewałam się, że tak mnie urzeknie Antonina i wszyscy inni bohaterowie. To takie miłe zaskoczenie i bardzo się cieszę, że się na tą książeczkę zdecydowałam. Taka niepozorna - a tyle w niej emocji. Nie da się jej nie czytać z zapartym tchem i ciągle pojawiają się nowe pytania. Kiedy skończyłam czytać ostatnią stronę sama nie byłam pewna, co się właśnie stało. Całość jest po prostu... niesamowita. Wstrząsnęła mną w pewnym sensie.
Często zdarza się, że z niecierpliwością czekamy na jakąś książkę, spodziewamy się po niej nie wiadomo czego i... strasznie się na niej zawodzimy. Tutaj jest właśnie odwrotnie. Zastanawiałam się, co takiego można zamieścić w raptem 120 stronach i co? Okazało się, że można wszystko! Sam styl pisania autorki jest bardzo wciągający. Ciekawa jestem, czy tworzy teraz coś nowego. Mam nadzieję, że tak. Bo z niecierpliwością będę wyczekiwać innych jej historii.
Biorąc pod uwagę całość... Jestem zachwycona. Cały czas coś się działo i nie można powiedzieć, że było nudno. Zdecydowanie polecam Wam tą historię. Może z pozoru wydaje się mało interesująca, to po przeczytaniu na pewno zmienicie zdanie - tak samo, jak ja.