Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Georgi Karasławow
3
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 12.01.1904Zmarły: 26.01.1980
Georgi Karasławow urodził się w 1904r. jako syn chłopa. Po ukończeniu szkoły pedagogicznej był nauczycielem w rodzinnej wsi. Rozpoczął studia rolnicze, ale nie ukończył ich, represjonowany za udział w strajku. Przeniósł się wówczas do Pragi czeskiej i tam studiował pracując jako robotnik budowlany. Po wyzwoleniu brał czynny udział w życiu społecznym i kulturalnym Bułgarii. Pierwsze utwory publikował Karasławow na łamach prasy jeszcze w latach szkolnych. We wczesnej swej twórczości wystąpił jako pisarz proletariacki. Pełny rozkwit jego talentu nastąpił w latach trzydziestych i objawił się w utworach poświęconych wsi bułgarskiej. W takich powieściach jak "Tatuł" (1938, Bieluń) i "Synowa" (1942, I wyd. pol. 1949) ukazał trafnie stosunki panujące na si i ludzi tak przywiązanych do ziemi, że obawa przed jej utratą popycha ich do zbrodni. Po wyzwoleniu Karasławow opublikował m.in. "Historie wiejskie" (wyd. pol. 1951),powieść "Prości ludzie" (wyd. pol. 1956). Był też autorem dramatów, utworów dla dzieci i esejów literackich. Zmarł w 1980r. w Sofii.
6,6/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Biała jaskółka. Antologia opowiadań bułgarskich XIX i XX wieku
7,0 z 3 ocen
15 czytelników 0 opinii
1982
Najnowsze opinie o książkach autora
Synowa Georgi Karasławow
7,8
Im głębiej wciągała mnie w codzienne życie XIX wiecznej bułgarskiej wsi ta książka (a zostałam pochłonięta bez reszty),tym bardziej byłam zszokowana skutkami ślepego pędu za pieniądzem. Już na pierwszej stronie zostajemy porwani z naszej szarej codzienności w wir życia zwykłych ludzi, którzy mimo że żyli dziesiątki lat przed nami, a jednak swoimi zróżnicowanymi charakterami, chorobami, obawami o przyszłość, zachowaniami niekiedy przyprawiającymi o zawrót głowy i częste silne mrożenie całego ciała czytelnika , przypominają nam niestety nasze dzisiejsze dni. Bardzo współczuję losom młodziutkiej Sewdy i jej męża Stojka. Gdyby nie zaślepienie jej teścia za każdym banknotem i ciągłym bogaceniem się, nie doszłoby do tak straszliwej tragedii, która pomimo, że czytelnik będąc w centrum zdarzenia -chciał inaczej, niestety wydarzyła się. Sewda będąc posłusznie wychowaną w swoim rodzinnym domu, brała za wiele na swe barki z życia Jurtałanowa i jego rodziny. Przez 10 lat żyła w koszmarze, który osładzał jej tylko mąż. Trochę wynosiła się dumą nad mieszkańcami wsi -jakaż to ona jest super odlotowo wżeniona w syna Jurtałana, i wogóle jest "super kozak", ale jak wracała do domu, jej wysokie loty szybciutko opadały i kończyły trasę zmieniając się w baty i liczne cięgi psychiczne. Podziwiam ją ile wytrzymała. Nie zgadzam się z opisem książki, jakoby obawa przed utratą ziemi popycha kogoś do zbrodni. Popycha a i owszem, ale raczej ślepy, durny pęd za pieniądzem, oraz ogromna chciwość i pazerność - tak ja bym widziała ten opis. Uważam, że autor jak i jego dzieło "Synowa" powinni bardziej zostać nagłośnieni. Książka jest XIX wieczną perełką wśród książek. Ja osobiście nigdy jej nie zapomnę. Polecam każdemu czytelnikowi, gwarantując, że dobroduszna Sewda i wydarzenia ją otaczające zamrożą każdego, kto odważy się wyciągnąć dłoń po tę niepozorną malutką a wielką książeczkę..
Synowa Georgi Karasławow
7,8
Ciekawe, ile osób (w Polsce) przeczytało tę książkę. Sto? Czy może jestem tu zbytnim optymistą? Czuję się jak odkrywca nieznanych lądów, kiedy wynajduję takie zardzewiałe narzędzia do oglądania świata, którego już nie ma, i świata opisanego, i świata, dla którego książkę wydano, świata opartego ponoć o przyjaźń (wieczną!) narodów podbitych przez sowietów, a przecież tak wtedy, jak dziś, o naszych słowiańskich braciach z południa i o ich rozumieniu życia wiemy - nic! Bliżsi są nam, nie przymierzając, Norwegowie choćby. Dziwnym tego nie nazwę, zawsze ciągnie ludzi do bogatszego, do sławniejszego, pozornie nieciekawych krewnych unikamy, ale w tym wypadku to ogromna strata dla nas. Bałkańskie uniwersum jest powieścią samo w sobie, a jego literatura ma nam ogromnie wiele do zaoferowania, nie tylko chorwacko-serbska, ale także bułgarska, macedońska, albańska itd.
"Synowa" nie jest wielką powieścią, jest natomiast dobrą powieścią, ciekawą, dobrze napisaną, i pokazującą nam nie tylko ważną historię ludzką, ale i kawałek nieistniejącej już Bułgarii, obraz bałkańskiego bytowania sprzed prawie stu lat.
Teraz znów pojawiają się w Polsce przekłady z bułgarskiego (Książkowe Klimaty, Toczka),witam je z radością, ale z wracania do tamtych zakurzonych nie zrezygnuję, bo są warte poczesnych miejsc na moich (oby nie tylko moich) półkach.