Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Richard Laymon
Źródło: http://www.randomhouse.de/content/author/image/6153.jpg
5
6,8/10
Pisze książki: horror, kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 14.01.1947Zmarły: 14.02.2001
Richard Carl Laymon (January 14, 1947 – February 14, 2001[1]) was an American author of suspense and horror fiction, particularly within the splatterpunk subgenre. Richard Laymon died in 2001 of a massive heart attack and is survived by his wife, Ann, and daughter, Kelly.
6,8/10średnia ocena książek autora
74 przeczytało książki autora
156 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gorętsza krew. Antologia erotycznego horroru Nancy A. Collins
5,2
„Gorętsza krew” trafiła do mnie w wyniku wymiany internetowej. Zaczęłam ją czytać, jednak dość szybko porzuciłam lekturę, zrażona spadającym poziomem kolejnych opowiadań. Niedawno, z okazji #FantastyczneWyzwania w grupie Fantastyka na luzie, przypomniałam sobie o tym cudzie drukarskim i postanowiłam zrobić do niego drugie podejście.
Nie jestem zapaloną miłośniczką erotyków, ale również nie unikam ich jak ognia. Przepadam natomiast za horrorami, a hasło „horror erotyczny” mocno zadziałało mi na wyobraźnię i pobudziło ciekawość. Cóż może kryć się w takim określeniu?
Powiedzmy sobie szczerze: okładka nie zachęca do sięgania po „Gorętszą krew”. Być może to celowy zabieg i należy traktować go jako ostrzeżenie – ponieważ okropna okładka kryje równie szpetne wnętrze.
Antologia zawiera dwadzieścia cztery opowiadania, każde innego autora. Niestety, interesujących było dla mnie zaledwie parę. Większość tutejszej „erotyki” opiera się na powtarzanym wielokrotnie schemacie spółkowania z nieboszczykami, o czym (o nekrofilii, nie o schemacie) dowiadujemy się oczywiście pod koniec tekstu. Dodatkowo otrzymujemy garść turpistycznych opisów i przewidywalną fabułę, bo w większości przypadków od początku można się spodziewać konkretnego zakończenia.
Biorąc pod uwagę przewijającą się wszędzie ohydę i próby szokowania czytelnika, waham się, czy nie należałoby rozpatrywać tej antologii pod kątem nurtu weird czy bizarro. Nie śmiem się jednak wypowiadać w tym temacie, nie mając z nimi do czynienia na co dzień. Nie do obalenia pozostaje jednak zarzut o miernym wykonaniu. Być może zawiniło tu tłumaczenie, ale duża część tekstów jest po prostu kiepsko napisana.
Czemu właściwie brnęłam przez tę lekturę, skoro uznałam ją za tak niesatysfakcjonującą ? Ponieważ przypadło mi do gustu pierwsze z opowiadań. „Nokturn” był zarówno szokujący, jak i lekki w odbiorze. John L. Byrne zbudował odpowiednią atmosferę, a na koniec zapewnił czytelnikowi plot twist, który przyprawił o przyjemny dreszcz zgrozy, jaki powinien towarzyszyć lekturze każdego horroru.
Prócz tego opis okładkowy na tyle zbioru krzykliwie poinformował mnie, że znajdę w środku krótkie formy, które wyszły spod pióra mistrzów. Wierząc temu opisowi, cały czas liczyłam na owe dobre teksty. Niestety, większość stanowiły opowiadania po prostu średnie. Kilka mogło okazać się naprawdę dobrymi, bo niektórzy z autorów wyszli się poza granice „zwykłej” kreatywności, jednak ostateczny efekt często psuło kulejące wykonanie. Miałam również duże oczekiwania do tekstu Grahama Mastertona - szkoda, że okazał się dość rozczarowujący. Przyjemny warsztatowo, fabularnie przeciętny.
Parę pozostałych historii było nudnych, parę głupawych, żeby nie użyć bardziej dosadnych słów, a w jednym czy dwóch nie uświadczyłam ani horroru, ani erotyki. Zastanawiam się, na jakiej podstawie umieszczono je w takim zbiorze.
Wracając do pozytywów… Oprócz „Nokturnu” na wzmiankę zasługuje ostatni z tekstów, zamykający zbiór. „Encyklopedia Braille’a” jest zdecydowanie najohydniejszym ze wszystkich dzieł i przedstawia najbardziej zwichrowane wizje erotyki (którym baaardzo daleko do wywołania rumieńców podniecenia…). I to mój numer jeden w tej antologii. Choć autor obficie korzysta z elementów gore, nie stroni od opisów wywołujących obrzydzenie, to jego pomysł był na tyle nowatorski, koszmarny i przerażający, by pozostać mi w pamięci, łącząc w sobie niesmak z fascynacją. Ukłon dla pana Granta Morrisona.
Podsumowując, jeśli ktoś ma chęć zapoznać się z horrorem erotycznym, niech lepiej omija „Gorętszą krew”… 😉
The Woods Are Dark Richard Laymon
7,0
"The woods are dark" zaczyna sie prosto, od dwóch koleżanek i typowej rodziny którzy chcą spedzic miło czas w pewnym z reguły typowym mieście/wsi.
Normalnie może by im to wypaliło ale miejsce w którym się znalezli nie jest zbytnio normalne a mieszkańcy zamiast rzucać im co najwyzej niechetnych spojrzeń, łapią ich wszystkich i przywiązują do martwych drzew w lesie gdzie mają zostać złozeni w ofierze czemuś co wyłazi w nocy.
Jeśli mogę ją jakoś elegancko streścic to byłoby to słowa: ksiażka która jest pełna akcji, trupów i gwałtów a jednocześnie dająca się opisac prostymi słowami "uciekaj i walcz, bo cię zabiją".Nie mniej, nie wiecej.
Cos jednak jest w tej ksiażce co sprawia ze strona leci za stroną a czytelnik chce więcej. Chociaz przyznam że zakończenie mnie rozczarowało.