Pomimo kontrowersji wydawniczych, komiks pod wieloma względami przełomowy. Jest to pierwszy "Superman" na polskim rynku, na dodatek czarno-biały (punktem odniesienia do kolorowania zawartości była jedynie okładka),bezpruderyjny (naga Lois Lane?!) i fantastycznie narysowany. W istocie Superman nie mógł wyglądać lepiej! I przez lata nie wyglądał. LEKTURA OBOWIĄZKOWA dla fanów Człowieka ze Stali.
Meh, ten komiks to po prostu wrzucenie wszystkich najpopularniejszych postaci Marvela do jednego wora i rzeczy się dzieją, bez składu i ładu. Mnóstwo dziur i niespójności z poprzednimi seriami łatanych byle jak. Śmieszne jak tutaj wszyscy są napaleni i rzucają się na siebie jak króliki. xD Największy chad to Molecule Man, który jest tu najpotężniejszą postacią, ale nie używa swoich mocy, bo terapeutka mu zakazała. :D