Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant27
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Teet Kallas
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Kallas_Teet.IMG_3101.JPG
2
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 06.04.1943
Współczesny estoński pisarz, nowelista, dramaturg i krytyk literacki.
Zadebiutował powieścią "Tak dużo słońca" (Nii palju päikest) w 1964. W 1979 został laureatem nagrody republikańskiej za wydaną w tym samym roku powieść "Corrida". Utwór zekranizowany został w 1982 przez estońskiego reżysera Olava Neulanda. Tłumaczył na estoński utwory Aleksandra Grina i Wasilija Szukszyna. Twórczość Kallasa cechuje wyrafinowana ironia, barwny język i surrealistyczna, groteskowa fabuła służąca zobrazowaniu ludzkiej egzystencji opartej na ciągłej walce charakterów.
Zadebiutował powieścią "Tak dużo słońca" (Nii palju päikest) w 1964. W 1979 został laureatem nagrody republikańskiej za wydaną w tym samym roku powieść "Corrida". Utwór zekranizowany został w 1982 przez estońskiego reżysera Olava Neulanda. Tłumaczył na estoński utwory Aleksandra Grina i Wasilija Szukszyna. Twórczość Kallasa cechuje wyrafinowana ironia, barwny język i surrealistyczna, groteskowa fabuła służąca zobrazowaniu ludzkiej egzystencji opartej na ciągłej walce charakterów.
6,6/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kochanka diabła. Opowiadania estońskie Mati Unt
7,1
Spośród autorów tego zbioru tylko Vaino Vahing był mi znany -wcześniej czytałem jego nowelę Ty. Tutaj też okazał się autorem najdojrzalszym a jego Aktor ociera się o strumień świadomości. Pozostałe opowiadania, może poza tytułowym erotykiem, utrzymane są w estetyce literatury radzieckiej, chociaż Jaan Kruusvall momentami pachnie Stachurą, a Juuri Tuulik Bułhakowem. Ciekawa jest również Noc Ulo Tuulika wprowadzająca nas w zaskakujący świat rybaków dalekomorskich. Rzecz dla lubiących literackie ciekawostki.
Corrida Teet Kallas
6,1
9/180/2023
Bardzo cudaczna opowieść. Literat i jego już niepracująca młoda żonka przybywają na całe lato na folwark na bałtyckiej wyspie. Wyspa ta jest chyba fikcyjna, bo nie znalazłam jej w Internecie. A wiadomo, nie ma czegoś w Internecie znaczy, że to coś nie istnieje. Literat bezmyślnie kupił posiadłość za grosze, nie zastanawiając się, co tak tanio. Jak można się domyślić, podczas ich wakacyjnego tam pobytu szybko okazuje się, dlaczego tak tanio. I dlaczego przez ich teren biegnie dziwna drewniana rynna z korytem na końcu. Wadę wyspy łatwo wywnioskować z tytułu. Oprócz małżeństwa na wyspę dociera znajomy młodej żonki z dawnych lat (chyba nie kochanek, zresztą trójkąt wspomniany na okładce powieści jest mocno na wyrost). I tak we trójkę muszą stawić czoła izolacji, kończącemu się jedzeniu (a co gorsza - papierosom) i atakującym zwierzakom. Literat zajmuje się życiem codziennym (co, trzeba przyznać od początku nieźle mu wychodzi),żonka zajmuje się miotaniem między różnymi planami na przyszłość bliższą i dalszą, a ten trzeci lewituje i płynie z prądem. Ostatecznie małżeństwo odkrywa przyjemności i konsekwencje życia we dwoje, i wygląda na to, że mimo różnych uciążliwości (zdaje się, że nie wspomniałam jeszcze o tym, że na wyspie nie ma ani prądu ani gazu, telefon się popsuł, a wodę trzeba sobie wyciągnąć ze studni) pozostaną właścicielami hacjendy na dłużej.
Pojęcia nie miałam, że na wschodnim Bałtyku są wyspy! Niemieckie, polskie i szwedzkie kojarzę, Bornholm oczywiście też, ale że na wysokości Łotwy i Estonii coś jest? Jakoś nigdy nie wpadłam na to, żeby mapę obejrzeć. Aż wstyd pisać.
Po lekturze nabrałam jeszcze większej ochoty na wyprawę w tamte strony. Litwa, Łotwa i Estonia - to jest to! Szkoda tylko, że już weszli do strefy euro, nie wiem czy mnie będzie stać...