Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trochę poniewczasie zabrałyśmy się z moją córką za czytanie tej świątecznej książeczki. Może też dlatego zabrakło nastroju, który pozwoliby utożsamić się z bohaterami i atmosferą panującą w książce? Mnie zabrakło również czasowego uporządkowania wydarzeń. Retrospekcje burzyły ciąg zdarzeń, szczególnie, że czytałyśmy fragmentami, wieczorem przed spaniem. Jednego wieczoru główny bohater był już w nowym domu ze swoją nową panią, a gdy czytałam następnego wieczoru to jeszcze go tam nie było. Moja pięciolatka była tym trochę skołowana. ;) Ponadto fabuła się rwała. Nie było spójności, która w literaturze dla młodszych dzieci jest ważna. Wątek kryminalny trochę naciągany i też dla moich dzieci niezrozumiały. Za to opis bałaganu, jaki zrobił Bubuś pozostając w zamknięciu - wspaniały i wiarygodny. :) Moją córkę do zakupu przekonały ilustracje, które są subtelne i delikatne, utrzymane w odcieniach szarości oraz to, że książka jest o piesku, o którym nie tylko moja pięciolatka, ale i pozostałe moje dzieci marzą. :)