Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano7
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zofia Wilk-Woś
1
8,0/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Późnośredniowieczna kancelaria arcybiskupów gnieźnieńskich (1437-1493)
Zofia Wilk-Woś
8,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Późnośredniowieczna kancelaria arcybiskupów gnieźnieńskich (1437-1493) Zofia Wilk-Woś
8,0
Książka Zofii Wilk-Woś wypełnia pewną lukę w badaniach nad późnym średniowieczem. Dotychczas nie podejmowano zagadnień dyplomatyczno-kancelaryjnych związanych z najważniejszymi (tytularnie, ale czy formalnie?) dostojnikami kościelnymi w Polsce - arcybiskupami gnieźnieńskimi. XV wiek pod tym względem stanowił pewną ziemię nieznaną, czy inaczej: ziemię znaną dość wąskiej jednak grupie badaczy, którzy w Archiwum Archidiecezjalnym w Gnieźnie kiedykolwiek zatrzymali się na dłużej.
Nie jest to studium stricte źródłoznawcze, jednak Autorka przedstawia księgi wpisów trzech prymasów: Wincentego Kota, Jana Gruszczyńskiego, Zbigniewa Oleśnickiego - i głównie na ich podstawie stara się przedstawić zagadnienia związane z kancelarią arcybiskupią. Niestety, niezachowane dla pozostałych trzech arcybiskupów nie dają możliwości do analizy większego materiału porównawczego, jednak i tak Zofia Wilk-Woś przedstawia swoje wnioski i sugestie, które wydają się trafne. Prócz acta archiepiscopalia Autorka korzystała również z innych niewydanych wzmianek i źródeł, pochodzących z ksiąg konsystorskich i akt czynności kapituł gnieźnieńskiej. Jest to duży plus, dzięki któremu można przedstawić ogląd do tej pory opierany na wydanych źródłach (których ilość zapewne nie jest porównywalna z tym, co się wydało - a szkoda!) lub całkowicie nowe.
W pozycji znajdą dla siebie coś zarówno osoby zajmujące się dokumentami i innymi wytworami kancelaryjnymi, osoby badające środowisko dworskie i otoczenie późnośredniowiecznych hierarchów oraz zgłębiające tajniki podróży arcybiskupów po kraju i zarządu dobrami ziemskimi, należącymi do Kościoła. Te dwie ostatnie kwestie uważam za najważniejsze części pracy, choć wiąże się to w dużym stopniu z moimi zainteresowaniami badawczymi.
Sporządzenie itinerariów prymasów z tego okresu pozwala ukazać system objazdowy hierarchów i stanowi pole do dalszych badań nad mobilnością i pobytami arcybiskupów. Oczywiście, najbardziej dokładne są itineraria oparte na wzmiankach z akt arcybiskupich. Widać różnice między zestawieniami opartymi na tego rodzaju źródle a itinerariami, które trzeba było układać z innych dostępnych źródeł. Chociaż sama Autorka podkreśla, że nie są to itineraria pełne, to jednak wydaje się, że oddają w bardzo dużym stopniu system objazdów arcybiskupów i stanowią najbardziej chyba wartościową część pracy (z mojej perspektywy oczywiście).
Także kwestie związane z zarządem dóbr kościelnych przez arcybiskupa i kapitułę gnieźnieńską rzucają nowe, a przynajmniej mi nie znane, światło na kwestie obsady kluczy dóbr i tenut, a przede wszystkim: zamków w Łowiczu i Uniejowie. Pojawiają się osoby nieznane ze źródeł wydanych do tego momentu i przedstawia się sposób obsadzania zamków starostami. Co ciekawe, są tu rzeczy, o których nie wspomniała Marta Czyżak w swojej pracy o kapitule gnieźnieńskiej 1. poł. XV w. Można się zastanawiać, czy różnice te wynikają z wprowadzenia gdzieś ok. poł. XV w. nowego uzusu, czy kwestie te nie były wystarczająco oświetlone w źródłach tego okresu, czy może z jeszcze innego powodu. Pytanie pozostaje, przynajmniej na razie, otwarte.
Jeśli muszę się do czegoś przyczepić, to głównie chyba do stylu. Niekiedy zdania są dość rozbudowane, przez co tracą swoją klarowność. Trzeba czytać je po kilka razy, zwłaszcza takie, w których zamieszczono dość dużo nazwisk i pełnionych funkcji. Niekiedy przydało by się skrócić niektóre akapity (przez co rozumiem nie skrócenie treści merytorycznej, tylko wyszczególnienie w nowym akapicie kolejnej kwestii). Widać także błędy stylistyczne, związane chyba z niedokładną redakcją książki - pojawianie się podwójnych spójników lub ich całkowity brak, czy nieodpowiednie przypadki rzeczowników, które sugerują zmiany w tekście. Do kwestii merytorycznych nie umiem się przyczepić - albo ich nie ma, albo jestem za słaby, by je odnaleźć (myślę, że jednak to drugie).
Reasumując: pozycja ta jest ważna, ze względu na podjęcie tematu dotąd słabo wykorzystanego, na plus zdecydowanie wykorzystanie obszernych zasobów Archiwum Archidiecezjalnego w Gnieźnie, co może ułatwić w przyszłości i innym korzystanie z nich. Książka warta przeczytania!