Kubuś Puchatek jak mało kto potrafi doceniać i zauważać drobne rzeczy, a życzliwość i uprzejmość stosować wobec każdego. Przespacerujmy się z Puchatkiem i poznajmy filozofię mindfulness, która pozwoli znaleźć harmonię z otaczającą nas przyrodą.
MIindfulness, czyli uważność, stan pełnej świadomości, to coś co w dzisiejszych, zabieganych czasach umyka nam na każdym kroku. To coś co gubimy chcąc być jak najbardziej multifunkcyjni i wielozadaniowi, zamiast skupić się na tym co jest tu teraz.
Zatracamy umiejętność cieszenia się chwilą, doceniana tego co nas otacza, korzystania ze wszystkich zmysłów, ponieważ pęd życia nam na to nie pozwala. A gdyby tak spróbować zwolnić i zacząć doświadczać tego, na co każdego dnia szkoda nam czasu? Wyznaczyć sobie intencję na dany dzień i dążyć do jej realizacji?
I tutaj z pomocą przychodzi nam Kubuś Puchatek i jego spacer po lesie, który zabierze nasze dzieci i nas samych w podróż do świata zmysłów.
Mimo obaw książka początkowo nie wydała się taka straszna - ma ładne ilustracje, większość strony zajmuje tekst, a nie marginesy czy nagłówki, treść jest przystępna, powtórzenia zawoalowane. Z czasem jednak zaczęłam zauważać te same rysunki i powtarzane myśli, a Kubuś przestał być Puchatkiem, stał się mędrcem Jakubem mówiącym obco brzmiącym językiem coachingu. Zaburzało to płynność czytania i kierowało myśli ku refleksjom, że ktoś, kto żyje "tu i teraz" nie potrzebuje opisywać każdej swojej czynności i nadawać jej ideologii, po prostu żyje. Opisami zajmują się te osoby, które stale odbiegają gdzieś myślami. Muszą opisać brak myślenia, aby móc żyć w myśl własnej idei, przypisać ukryty cel swoim działaniom, a nie by żyć po prostu. Kubuś Puchatek wydawał się idealny do roli takiego wzorca beztroski, uważności, bezcelowych spacerów, a jednak ten ideal udało się obalić obarczając misia prawdami objawionymi, kazać mu wypowiadać słowa z zupełnie innej bajki.