Upadek smoków Miles Cameron 7,2
ocenił(a) na 62 lata temu Cóż, miejscami ciekawa, miejscami rozczarowująca i nudna i to samo tyczy się samego zakończenia. Najlepsze tomy wg. mnie to 1 i 3 i po tak długiej serii z tak opasłymi tomami, należałoby się spodziewać, a wręcz wymagać, że zakończenie odpowie na wszystkie pytania czytelnika, co do losów postaci, świata itp. Niestety, autor postanowił zostawić całe mnóstwo pytań bez odpowiedzi, co mogłoby sugerować, że zamierza wrócić do tego świata z jakimś sequelem, ponownie niestety, wygląda na to, że nie.
Niektóre wydarzenia były w bardzo chaotyczny sposób opisane i w wielu miejscach nie wiadomo co, jak, gdzie.
============
Podobało mi się, że autor nie bał się uśmiercać tych ważniejszych postaci pobocznych i to nie tylko w tym tomie, tylko całej serii i to bardzo często w mało widowiskowe sposoby, poprzez zdarzenia wojenne czy w ich następstwach jak przypadkowy cios, zaraza itd. Bardzo wiele z tych postaci spotkał okrutny los i patrząc na to, jak wielowątkowe były te wszystkie tomy i jak wiele postaci się w nich pojawiało, to widać dopiero na końcu, jak stosunkowo niewiele z nich przeżyło i z tego tomu na pewno losy dwóch postaci zapadną na dłużej w pamięci, myślę, że każdy się domyśli, o które mi tutaj chodzi.
============
Wątek bram i wieloświatów niby się pojawił i został tutaj potwornie zmarnowany potencjał. Wolałbym więcej treści właśnie o tym, zamiast czytać o nużących (w większości) działaniach w lasach pod Lissen Carak. Ten wątek po prostu został zbyt rozwleczony i śledzenie go z perspektywy 3 rozbitych grup zajęło po prostu zbyt wiele czasu i miejsca w tej książce.
============
Ostatnie kilkadziesiąt stron walk było w porządku i nie mam tutaj chyba nic do zarzucenia, poza samym epilogiem, który jest krótki i nie wnosi zbyt wiele do zakończenia i pozostawia dziesiątki nierozwiązanych kwestii i pytań bez odpowiedzi i pozostawia czytelnika z tego powodu w silnym uczuciu irytacji, bo po tak długim czasie poświęconym na przeczytanie tej serii, w dalszym ciągu nie otrzymało się satysfakcjonujących wyjaśnień co do tak wielu kwestii.