Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Renata Saniewska
1
3,0/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ścieżka radości Renata Saniewska
3,0
Mam kłopot z tą książką. Niby towarzyszy mi od podstawówki (wtedy kupiłam ją za kieszonkowe),czasem ją porzucam, czasem do niej zaglądam. Trudno jest mi jednak ją jednoznacznie ocenić. Dlaczego?
Bo jest zbyt płaska nawet jak na postmodernizm. Ja nie lubię mieszania porządków, wiązania pod jednym hasłem odległych od siebie ideologii, posługiwania się tekstem bez kontekstu. A "Ścieżka radości" właśnie taka jest. Stara się (?) być traktatem filozoficznym, kompendium ćwiczeń fizycznych i oddechowych, zbiorem cytatów, wyborem pism. Ale z tych wszystkich wątków nie buduje się nic poza ogólnym poziomem ogólności… który jest niezwykle płytki. Naprawdę mam sprzeciw wobec stawiania w jednym szeregu chrześcijańskich mistyków z Sai Babą, Iyaengarem, Krishnamurtim czy Spinozą. Czuję bunt wobec opisywania ćwiczeń i nie ujawniania ich możliwego działania. A już szczególne weto mówię namawianiu do praktyki technik oddechowych bez jakiegokolwiek przygotowania i bez najmniejszego nawet uczulenia czytelnika - hola, hola, to nie zabawa. Dlatego momentami najchętniej rzuciłabym tę książkę w kąt.
Z drugiej jednak strony nie jestem w stanie tego zrobić. Bo mimo niezwykłej płycizny jest (bywa!) to książka inspirująca. Ale - ostrzegam - warto sięgnąć po nią, gdy zna się konteksty, żeby sobie nie splątać mózgu w imię głoszonych przez autorkę haseł. Warto wyczulić się na diametralnie różną optykę i nie budować płytkich paralel, bo nie dość, że nietrafione, to jeszcze mogą okazać się niebezpieczne. Dokładnie w takim samym stopniu, jak niebezpieczna może być praktyka jogi bez sensownego nauczyciela.
Zatem - ta książka na pewno nie będzie ani przewodnikiem, ani nauczycielem. Ale może być inspiracją. Jest podzielona na siedem dni, każdy z nich zaczyna się powitaniem, kończy refleksją o zmierzchu. W międzyczasie otrzymujemy zestawik ćwiczeń (powtarzam - bez opisu ich działania),kilka historii o "szczęściu" na przykładzie czy to przeżyć autorki, czy stworzonych w oparciu o życiorysy/teksty uczonych w piśmie - słowie - praktyce, pojawiają się miniatury, spotkania z mistrzami. Ale wszystko płytkie, płytkie, płytkie. Zgłębić rzekomy "przekaz" należy samemu - i ta książka na pewno w tym nie pomoże - nie odnajdziemy w niej nawet bibliografii. Ale może zainspiruje? Nie mam jednak wątpliwości, że nie nauczy ani myślenia, ani analizy, ani wyciągania jakichkolwiek wniosków czy wiązania faktów. Ten utkany przez autorkę dywan nigdzie nie poleci. Sam dla siebie jest impresją. Czy warto na nią tracić czas? Nie sądzę.
Ma
| Renata Saniewska, Ścieżka radości, Wydawnictwo Alfa, Warszawa 1993