Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lilly Marcou
1
7,6/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Życie prywatne Stalina Lilly Marcou
7,6
Sięgając po tę książkę, nie do końca wiedziałam, co o niej sądzić - mało kto o niej słyszał, o autorce też niewiele informacji można było znaleźć. Na szczęście dowiedziałam się, że Lilly zajmowała się Stalinem i komunizmem od ok. 30 lat, i krótko mówiąc, naprawdę znała się na rzeczy. Sama przeprowadzała wywiady z ludźmi, którzy znali Stalina (lub jego rodzinę) osobiście, m. in. z jego wnukami - a takie relacje z zasady są bardzo cenne. Korzystała też m. in. z wspomnień Swietłany Alliłujewej i Mołotowa, dzięki czemu mogła nakreślić portret takiego Stalina, jakiego zapamiętali jego bliscy. Mam wrażenie, że pomogło jej w tym także to, że jest kobietą - oprócz przytaczania suchych faktów snuła też rozważania np. na temat tego, co w danej chwili mógł czuć Stalin i jak mogło się to wiązać z tym, co przeżył wcześniej. W innych biografiach Stalina, z którymi się zetknęłam (a wszystkie z nich napisali mężczyźni),autorzy robili to rzadziej, skupiając się raczej na suchych faktach historycznych. Zresztą Marcou podkreśliła na wstępie, że nie chce pisać o Stalinie jak o potworze, ale raczej jak o człowieku, którego postara się choć trochę zrozumieć - co jest rzadkością, którą trzeba docenić. Historii w tej książce jest mniej niż w innych biografiach, lecz wystarczająco dużo (a nawet więcej!),by móc wszystko pięknie połączyć z życiem osobistym naszego okrutnika.
Mimo to natknęłam się jedną historyczną "nieścisłość" (nie wiem, jak nazwać to inaczej). Chodzi o moment, w którym Lilly pisze:
"Podróżując bez paszportu, Koba miał trudności z przekroczeniem granicy. [...] Gdy przybył do małego miasteczka granicznego, poszedł, tym razem instynktownie, za przypadkowo spotkanym człowiekiem. Był to Polak, szewc z zawodu. [...] Rozmawiali o swoich krajach, Dżugaszwili opowiedział gospodarzowi o swoim ojcu, który również był szewcem. Tak dalece mu zaufał, że wyznał, iż musi nielegalnie przekroczyć granicę. Polak zaoferował swoją pomoc, znając dobrze te okolice. Gdy dotarli do właściwego miejsca, Stalin chciał mu zapłacić. <<Nie - odparł tamten - proszę tego nie robić [...]. Obaj jesteśmy synami uciemiężonych narodów i powinniśmy sobie wzajemnie pomagać>>. Tak mówił Polak do Gruzina".
Jako źródło pisarka podaje pamiętniki Anny Alliłujewej, szwagierki Stalina, która wspominała, że "Koba opowiadał jej o tym ze śmiechem". Edward Radziński, historyk o wiele bardziej znany, w swojej biografii Stalina komentuje tę historię tak: "Rzeczywiście, takie rzeczy można opowiadać tylko naiwnym dziewczętom - i tylko ze śmiechem. Nadal pozostaje więc pytanie: w jaki sposób Koba bez paszportu, pilnowany przez policję, zdołał dwukrotnie przekroczyć granicę?" - odnosi się tutaj do podejrzeń, że Stalin mógł być agentem Ochrany. Marcou z kolei we wstępie do swojej książki informuje, że "zrezygnowała z podejmowania polemiki w sprawach nie popartych żadnymi danymi archiwalnymi", właściwie z góry odrzucając tezę, że Stalin podwójnym agentem jednak mógł być. I dlatego wersję Stalina uznaje za całkowicie wiarygodną, co (według mnie) wydaje się raczej niemądre, jeśli weźmiemy pod uwagę skłonności Stalina do kłamania i fakt, że Anna Alliłujewa była kobietą wyjątkowo naiwną: gdy Stalin powiedział jej, że mąż (Stanisław Redens, polski czekista) został rozstrzelany (tym razem nie kłamał),nie uwierzyła mu. W to, że jej mąż żyje gdzieś daleko z nową rodziną, nie przestała wierzyć nawet po obejrzeniu dokumentów o jego pośmiertnej rehabilitacji (!). Tak więc Stalin mógł jej z łatwością "wcisnąć" tę ckliwą historyjkę o szewcu, która z prawdą niewiele mogła mieć wspólnego - a o tym Lilly Marcou chyba zapomniała.
Dlatego troszkę się boję, że książka może zawierać również inne drobne błędy (których nie wyłapałam, bo na historii się nie znam),ale i tak jest to książka świetna. Polecam każdemu!
Życie prywatne Stalina Lilly Marcou
7,6
W książce obserwujemy życie Stalina („czerwonego cara”) od trudnego dzieciństwa po jego pobyt w seminarium duchownym, aż do zaangażowania się w działalność polityczną i rewolucyjną i aż do kresu jego życia. A życie to nie było łatwe. Wychowywany w gruzińskiej wiosce przez matkę zaznał biedy, wyobcowania. W dorosłym życiu siedział w carskich więzieniach, za zesłaniu. Wielokrotnie stamtąd uciekał. Opowiedział się po stronie bolszewików, utożsamiając się z poglądami Lenina. I tak rozpoczęła się jego ogromna kariera polityczna i niewyobrażalna władza oraz terror i represje, które dosięgły nie tylko jego przeciwników politycznych, ale także bliskich współpracowników oraz bliższą i dalszą rodzinę, przyjaciół. Przytoczę cytat z książki:” Tak to czystki wymiotły głównych członków rodziny Stalina, który stworzył i uruchomił, zdziesiątkował jego najbliższych i w pewnej mierze unicestwił jego samego jako istotę ludzką...”
Mamy tutaj sporo faktów z jego życia prywatnego, kariery politycznej i trudnej przeszłości, która na pewno w jakiś sposób zaciążyła na jego charakterze i osobowości. Najciekawsze były dla mnie te fragmenty, w których opisano jego relacje z dziećmi, żonami, matką. Obraz człowieka, który uciemiężył i unicestwił własny naród i członków swojej rodziny oraz każdego, kto był dla niego w jakiś sposób niewygodny.
Książka trudna emocjonalnie, bo zwykły człowiek nie ogarnia takiej ilości okrucieństwa, jaką za sprawą Stalina dotknęło miliony niewinnych istot. Kilka faktów z jego życia (jak śmierć jego drugiej żony, syna czy jego samego) ma wiele różnych wersji. O czym to świadczy? Że duch Stalina nadal krąży nad krajem, skoro tyle lat od tamtych zdarzeń, nie ujawniono wszystkich archiwów i rzetelnych oraz 100%-owo sprawdzonych z faktów z jego życia. Wciąż krążą plotki, a nie FAKTY. Lektura, która skłania do refleksji i która zostawia jakąś skazę na psychice i ciężki kamień na sercu. Z pewnością warto sięgnąć po książkę i na czas czytania pogrążyć się w mrok jaki towarzyszył tamtym czasom i wydarzeniom, gdy rządził tyran wszech czasów.