Najnowsze artykuły
- ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać2
- ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
- ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant18
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Lipkowski
1
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Modlitwa o wschodzie słońca Rafał Lipkowski
5,8
www.czytajzfantazja.blogspot.com
Modlitwa o wschodzie słońca to debiut literacki Rafała Lipkowskiego. Tytuł wskazuje na tematykę religijną, jednak nic bardziej mylnego. Powieść dotyczy bowiem życia… Zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo ogólnikowo to brzmi, niemniej jednak właśnie różnorakie aspekty życia, różnice kulturowe narodów, oraz liczne przemyślenia na temat doczesnego przebywania na padole łez zwanym Ziemią stanowią oś lektury. Jednak wśród tej listy motywów, jest jeden najważniejszy, czyli góry. Być może autor uznał, że nic na świecie nie sprzyja bardziej przemyśleniom na temat życia, jak wspinaczka wysokogórska, i wydaje mi się, że nie pomylił się zbytnio.
Powieść Lipkowskiego opowiada historię dwóch mężczyzn planujących, choć to zbyt bujne słowo, odbyć podróż w góry Kaukazu, by tam zdobyć kilka szczytów, uraczyć się miejscowymi trunkami wyskokowymi oraz nawiązać nowe przyjaźnie. Panowie jadą w góry zupełnie nieprzygotowani, a ich brak organizacji przynosi różne, często mało przyjemne skutki. Jednak spotykają się także z życzliwym przyjęciem ze strony mieszkańców tamtejszych stron, a znajomości te szalenie ubarwiają ich wycieczkę. Jak skończy się zupełnie zdezorganizowana wyprawa na szczyty górskie Kaukazu? Tego dowiecie się sięgając po Modlitwę o wschodzie słońca.
Bohaterowie wzbudzają skrajne emocje. Ich swojskość, przaśne poczucie humoru oraz naturalność, szybko zjednują sobie sympatię czytelników, z drugiej jednak strony lekkomyślność i grubiaństwo, którymi niejednokrotnie się wykazują sprawiają, że nie raz pochłaniając kolejne strony powieści odczuwałam ogromną frustrację.
Sporą zaletą powieści jest jej gawędziarski styl narracji. Czytając kolejne strony można popaść w pewien swoisty stan melancholii, choć nie jestem w stanie określić, jak udało się autorowi osiągnąć taki efekt, tym bardziej że opisy zawarte w treści są dosyć surowe. Ciężko jest jednoznacznie ocenić Modlitwę o wschodzie słońca. Stwierdzenie, że książka jest przeciętna byłoby nadużyciem, gdyż zdecydowanie, czyta się ją ciekawie i dobrze, jednak daleko jej do bestselleru. Myślę, że to wypadkowa tematyki jaką zajął się autor – książki obyczajowe nie są wdzięczne ze względu na swoją nie klasyfikowalność.
Komu zatem polecam tę książkę? Osobom młodszym i starszym, miłośnikom gór, ale nie tylko, ponieważ Lipkowski napisał naprawdę ciekawą książkę o życiu, przygodach i pewnej dozie ryzyka, które warto czasem podejmować, bo choć życie jest tylko jedno, to warto je przeżyć pełną piersią.
Na plus:
- bohaterowie
- przekrój przez różne tematy około życiowe
- świetny gawędziarski styl narracji
Na minus:
- momentami dziwne zmiany w budowaniu zdań np. zmienia się osoba, występują braki w składni, zdania są adresowanie tylko do polaków poprzez pewne zwroty (co ogranicza odbiorców)
- lekkomyślność bohaterów
- skromność opisów krajobrazów
Modlitwa o wschodzie słońca Rafał Lipkowski
5,8
Wyprawa w góry
Niezmiernie się cieszę, że w morzu wydawniczych nowości udało mi się trafić na wspaniałą książkę. Taką lekturę, która podbiła od pierwszej strony moje serce i której przeczytanie było czymś niesamowitym. Nie ukrywam, że kocham książki o wysokogórskich wyprawach. Do tej pory czytałam o wspinaniu się profesjonalistów w czasie dokładnie zorganizowanych ekspedycji. Byli doświadczeni alpiniści, profesjonalne wyposażenie, sponsorzy - wszystko zaplanowane jak w zegarku. Tym razem miałam okazję zagłębić się w książkę o dwójce młodych mężczyzn, których w góry zaprowadziła pasja, chęć przygody, ale z pewnością ich wyprawa była amatorska. Pojechali bez wstępnego przygotowania logistycznego. Mieli wprawdzie ze sobą nieco sprzętu, ale można by śmiało krytykować ich wyposażenie. Chcieli poczuć atmosferę gór, zdobyć doświadczenie, "złoić" kilka wierzchołków i poczuć wolność jaką odczuwa się będąc na kilku tysiącach metrów daleko do cywilizacji. Ich wyprawa na Kaukaz obfitowała w różne niespodzianki, ale i niezwykle przeżycia o których z pewnością długo pamiętali.
Wiele o tej lekturze mówi okładka. Jest ona bardzo piękna i zdradza tło w jakim rozgrywa się akcja. Piękne, groźne i kuszące góry. Porównywane przez Ernesta i Alfreda do kobiet. Kapryśne, mające swoje humory, czasem dające się okiełznąć, ale czasem totalnie niedostępne.
Powieść Rafała Lipkowskiego to książka o podróży, górskiej wędrówce, ale i o relacjach łączących górskich partnerów, którzy odcięci od cywilizowanego świata stają się sobie alfą i omegą. Wiążąc się liną nie tylko się ubezpieczają, ale i wiążą ze sobą swój los. Czasem partnerstwo w czasie górskiej wspinaczki bywa bardzo trudne i wymagające. Trudno je oceniać z zewnątrz. Spinających się ludzi łączy wiele emocji, ale i na ich wzajemne stosunki wpływają zmęczenie, warunki atmosferyczne, spadek kondycji. W górach łatwo o humorową huśtawkę. Łatwo z rozpaczy wpaść w egzaltację i na odwrót. Lektura ta ukazuje też tereny byłego ZSRR po jego rozpadzie oraz ich rdzennych mieszkańców. W dialogi wkrada się polityka.
Gdybym miała ocenić tę książkę to napiszę krótko - rewelacja. Gdybym miała ją umieścić gdzieś w biblioteczce to byłoby to półka pomiędzy prozą Stasiuka a książkami Anny Czerwińskiej czy Artura Hajzera. Cóż reasumując pragnę podziękować Autorowi za zabranie mnie w tajemniczy świat gór, za przybliżenie atmosfery górskiej bazy i sylwetek jej mieszkańców.
A dla tych co kochają góry jak ja mam pewien moim zdaniem wspaniały opis:
"Dno dolin wypełniały kłęby gęstych cumulusów, obłoki określane mianem podniebnych owieczek, baranków, wyglądały jakby wyszły na poranny popas. Tylko największe i najdostojniejsze wierzchołki przebijały przez tę masę. Wszystko znajdowało się pod wspinaczami, jakby byli w baśniowych górach, górach w chmurach. Słońce tworzyło niezwykle zabarwienia. Kolory purpury, czerwieni, intensywnego błękitu, czasem były jednością, a czasem kontrastowały. Nawet cienie maiły swoje role w tym spektaklu, uwypuklając trzy wymiary zmieniających się kształtów. Przeżywali chwile, których nie sposób odtworzyć. Każda sekunda była jedyna, niepowtarzalna i tylko dla nich." ( str 137/138)
Moja ocena 9,5/10