Najnowsze artykuły
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz1
- ArtykułyWydawnictwo Emocje – nowa marka na polskim rynku książkiLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David Buckley
Źródło: https://www.rebis.com.pl/
3
6,9/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Studiował historię oraz muzykę popularną na uniwersytecie w Liverpoolu, a na Manchester University literaturę. W 1993 roku obronił pracę doktorską. Pracował jako wykładowca uniwersytecki, dziennikarz muzyczny, napisał sześć książek na temat muzyki, w tym wielokrotnie wznawianą David Bowie: Strange Fascination. „The Guardian” nazwał go „najlepszym z kilkunastu biografów Bowiego”. Pozostałe, również docenione przez krytyków książki poświęcił Eltonowi Johnowi oraz R.E.M., Roxy Music i The Stranglers. Od 2002 roku mieszka w Monachium, współpracuje z miesięcznikiem muzycznym „Mojo”.
6,9/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Strange Fascination, David Bowie: The Definitive Story
David Buckley
6,0 z 1 ocen
4 czytelników 1 opinia
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Strange Fascination, David Bowie: The Definitive Story David Buckley
6,0
Biografie muzyków są nudne. W każdej znajdziemy mniej więcej to samo: używki, seks, skandale, a jeśli przeczytało się już parę tego typu pozycji, to ani to nie szokuje, ani nie ciekawi. Z tego powodu właściwie nie czytam biografii, ale jednocześnie jestem ogromną fanką Davida Bowie i dla niego zrobię wyjątek zawsze, pomimo tego, że jego życiorys znam już chyba na pamięć. Muszę jednak przyznać, że "Strange Fascination" zdecydowanie wyróżnia się wśród pozycji poświęconych Bowiemu.
Już na wstępie autor zaznacza, że skupi się raczej na medialnej personie, jaką jest David Bowie, a nie na szukaniu prawdy o Davidzie Robercie Jonesie, który kryje się pod tym pseudonimem. I faktycznie, wydarzenia z życia osobistego Bowiego są tutaj jedynie tłem dla procesu twórczego, nagrywania nowych płyt czy zmiany wizerunku. Nie znajdziemy w tej książce szczegółowych opisów narkotykowych ekscesów czy skandali, których w życiu Bowiego nie brakowało, znajdziemy za to niezliczoną ilość relacji współpracowników artysty dotyczących ich pracy z nim, dowiemy się o jego źródłach inspiracji, stylu pracy, impulsach skłaniających go do zmiany kierunku w swojej karierze czy o zabiegach marketingowych, które stosował. Pomimo tego, że czytałam już kilka biografii Bowiego, udało mi się dowiedzieć z tej książki paru nowych rzeczy. Momentami było mi trochę nieprzyjemnie, bo książka trochę odczarowuje mój wyidealizowany obraz Davida jako genialnego artysty wiecznie tworzącego natchnione dzieła, pokazuje że często był on dosyć zagubiony, podejmował decyzje niekorzystne dla swojego wizerunku, źle przewidywał trendy czy robił coś myśląc głównie o aspekcie marketingowym. Ale cóż, nie powinno mnie to szokować, nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. Jestem fanką już parę lat i przeszła mi już faza fanatyzmu, toteż potrafię przyjąć na klatę parę słów krytyki skierowanych w stronę mojego idola.
Jeszcze kilka słów dotyczących wydania książki. Ja czytałam to z 2004 roku, opisujące życie Davida do 2000 roku. Straciło ono na aktualności nie tylko ze względu na to, że brakuje w niej ostatnich kilkunastu lat (niezwykle zresztą owocnych pod względem artystycznym),lecz także ze względu na dosyć chłodną ocenę albumów Bowiego z końca lat 90-tych - Outside i Earthling - które po latach stały się znacznie bardziej doceniane.
Kraftwerk. Publikation David Buckley
7,7
Jedna z najlepszych muzycznych biografii ever. Triumf wielkiego dziennikarstwa i dowód na to, że publicystyka może się obronić mimo, że autor jest skażony brakiem obiektywizmu. Bo David Buckley obiektywny nie jest i nawet takiego nie próbuje udawać. Od dziecka był zagorzałym fanem Kraftwerku. Tyle, że przede wszystkim jest profesjonalistą, dziennikarzem w dobrym starym stylu – wie, że prawda jest najciekawsza. Dlatego mimo głębokiej i gorącej miłości do kwartetu z Düsseldorfu, stać go na krytycyzm wobec swoich bohaterów. Przygląda się im z wielu stron. Dzięki temu ich obraz jest pełny i – jak to zwykle z wybitnymi jednostkami bywa – fascynujący.
Buckely jest znakomitym dziennikarzem. I to nie tylko w swojej specjalizacji. Pisząc „Kraftwerk. Publikation” stanął przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Główni bohaterowie jego pracy nie chcieli z nim współpracować. Liderzy Kraftwerku – Ralf Hütter i Florian Schneider – nie zgodzili się na rozmowę. Postawa pozostałych członków „złotego” składu zespołu z lat 1975-1990 – Karla Bartosa i Wolfganga Flüra była bardzo niejednoznaczna. Początkowo Bartos nie chciał rozmawiać. Flür był bardziej otwarty. Poza tym jest jego autobiografia, choć w wyniku procesu sądowego z Hütterem i Schneiderem mocno ocenzurowana. Muzycy pracujący z Kraftwerkiem w pierwszym okresie jego działalności, na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych byli bardziej otwarci. Tyle, że niewiele mieli do powiedzenia. Mogli najwyżej opowiedzieć o pionierskich czasach zespołu i scharakteryzować jego liderów. Buckley musiał więc sięgnąć po nieliczne publiczne wypowiedzi Hüttera i Schneidera oraz posiłkować się wypowiedziami – podobnych jemu – brytyjskich fanów niemieckiej grupy. Tyle, że to fani którzy wiele osiągnęli i nie boją się mówić o tym, jak wielki Kraftwerk miał na ich życie oraz karierę: wybitny grafik, współtwórca oprawy graficznej legendarnej wytwórni płytowej Factory Records i okładek płyt m.in. Joy Division – Peter Saville, wokalista i lider grupy Orchestral Manoeuvres in the Dark – Andy McCluskey oraz założyciela i pierwszego wokalisty Ultravox – John Foxx.
Niechęć Hüttera i Schneidera wobec tego projektu oraz, wynikająca z niej, konieczność „szycia” wypowiedzi okazały się potężnym atutem książki Buckleya. Dzięki temu można jeszcze lepiej zrozumieć tajemniczość Kraftwerku i niejednoznaczność jego liderów. Jednak przede wszystkim „… Publikation” jest czymś więcej niż kolejną biografią słynnego zespołu. Staje się opowieścią o Niemczech i Anglii od końca lat pięćdziesiątych widzianych oczami młodych kontrkulturowców. Dzięki temu społeczno/obyczajowemu kontekstowi możemy jeszcze lepiej zrozumieć fenomen grupy i zjawiska zwanego krautrockiem. Na dodatek książka Buckleya pośrednio staje się hołdem złożonym wielkiemu fanowi kwartetu z Düsseldorfu – Davidowi Bowiemu, którego legendarne płyty z drugiej połowy lat siedemdziesiątych są tu omawiane i analizowane, a wywiady często cytowane.
„Kraftwerk. Publikation” to oczywiście przede wszystkim książka dla fanów zespołu. Napisane z nerwem kompendium wiedzy o tej, jednej z najważniejszych, grup w historii muzyki popularnej. Zresztą słowo grupa nie do końca oddaje jej status. Kraftwerk to zjawisko, które – jeżeli chodzi o wpływ na kulturę masową – można porównać z Beatlesami, Rolling Stonesami, Black Sabbath czy Zeppelinami.
Jednak po książkę Buckleya mogą sięgnąć też ci, którzy za kwartetem z Düsseldorfu nie przepadają, lub jego chłodne brzmienia ich odrzucają. Bo „Kraftwerk. Publikation” to po prostu pasjonująca lektura o – ocierających się o geniusz (nie tylko muzyczny) – wizjonerach oraz kosztach, jakie trzeba ponieść realizując ową wizję. Ludziach fascynujących i niejednoznacznych, których trudno po prostu „lubić”.
Dla popkulturowych snobów i kawiarnianych mądralińskich „Kraftwerk. Publikation” to lektura obowiązkowa; głęboka studnia wiedzy o korzeniach współczesnej popkultury, którą można imponować znajomym przy sojowym latte.
Po prostu znakomita rzecz.