Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano7
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Zawitkowski
6,3/10średnia ocena książek autora
314 przeczytało książki autora
149 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mamo tato co Ty na to? Część III. Wszystko o co chcielibyście zapytać specjalistów.
Paweł Zawitkowski, Joanna Szulc
6,4 z 28 ocen
58 czytelników 3 opinie
2012
Mamo, tato co Ty na to? - część 2. I nauka i draka, czyli jak dbać o zdrowie przedszkolaka i uczniaka
Paweł Zawitkowski
5,9 z 18 ocen
63 czytelników 5 opinii
2010
Mamo, tato, co ty na to? O opiece, pielęgnacji i rozwoju waszego maleństwa
Paweł Zawitkowski
6,7 z 197 ocen
325 czytelników 31 opinii
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
Mamo, tato, co ty na to? O opiece, pielęgnacji i rozwoju waszego maleństwa Paweł Zawitkowski
6,7
Książkę P. Zawitkowskiego czytałam, kiedy moja córka ma już 20 miesięcy, a więc bardziej z ciekawości (Zawitkowski to jednak trochę celebryta...) i chęci porównania z innymi materiałami i książkami, niż z faktycznej potrzeby, bo 85% materiału tyczy się okresu, który już za nami. Mam też porównanie do co najmniej kilku książek o podobnej tematyce i innych materiałów, spotkań ze specjalistami itp - typ dociekliwej mamy ze mnie :-).
Bardzo fajna książka! Napisana naprawdę z miłością do dzieci. Bardzo podobają mi się wstawki specjalistów takich jak neurolog, psycholog, fizjoterapeuta, logopeda. Bardzo wartościowe i dobrze napisane rozdziały, ważne informacje, które ciężko znaleźć tak dobrze napisane w innych książkach. Dodam - w większości z aktualną wiedzą (jedyne, co mi się rzuciło w oczy to zmienione zalecenia odnośnie rozszerzania diety - teraz zaczynamy od 6.mca.). Nie są to długie rozdziały, a jednak dają fajną wiedzę o tym, co powinno dziać się z naszym dzieckiem i dlaczego odnośnie całokształtu rozwoju dziecka - innymi słowami kiedy powinna nam się zapalić lampka alarmowa, że coś jest nie tak, kiedy jest OK, a kiedy się przyglądać co się dzieje. Bardzo podoba mi się podejście Pawła Zawitkowskiego, w którym daje on dzieciom ''prawo'' do indywidualnego rozwoju. W wielu książkach mamy sztywne wytyczne co kiedy powinno się wydarzyć, i prawie zawsze są to oczekiwania dość wyśrubowane. Sama jako młoda mama miałam dużo wątpliwości czy moje dziecko je spełnia. Tymczasem każde dziecko rozwija się indywidualnie i warto śledzić progres zamiast oczekiwać, że ze wszystkim będzie w czołówce. Z drugiej strony jednak musimy być świadomi kiedy powinny się pojawić kamienie milowe i w razie potrzeby wiedzieć do jakiego specjalisty się udać na konsultację. Niestety z lekarzami jest tak, że ilu lekarzy, tyle opinii, a do tego nawet dobrzy lekarze na nfz często mają dużo pacjentów i nie mają w głowie historii rozwoju dziecka. Analizują tylko to, co widzą na dany moment. Dlatego uważam, że mimo wszystko rodzic musi być oczytany i umieć zawsze przypomnieć cały kontekst rozwoju dziecka w rozmowie, oraz w razie czego samemu wiele dopytywać i sygnalizować, nie ma co liczyć na to, że lekarz wszystko zauważy.
Fajnie zaskoczył mnie też rozdział nt. oswajania domowych zwierzaków (skupiono się gł. na psach) z nowonarodzonym członkiem rodziny. Wydaje mi się, że jest to aspekt, o którym bardzo wielu rodziców nawet nie myśli jako o takim, że trzeba w to włożyć wysiłek. Będąc zakochanymi w swoich pupilach nie biorą pod uwagę, że może źle zareagować na pojawienie się nowej osoby ''na szachownicy'' rodzinnej. Dużo konkretnych porad i przykładowych sytuacji w ostatnim rozdziale książki uzmysławia, dlaczego zwierzęta mogą reagować negatywnie, co można zrobić już w trakcie ciąży, by było im łatwiej, a co już po porodzie, a także kiedy trzeba zachować szczególną ostrożność, aby zadbać o bezpieczeństwo dziecka. Autorka rozdziału nie jest przy tym przeciwko zwierzętom, wprost mówi, że oddanie pupila to ostateczność i jest wiele co można zrobić zanim zdecydujemy się na ten krok.
Ta książka to naprawdę dobrze opisane kompedium wiedzy dla świeżoupieczonych rodziców. Największe jej atuty to dla mnie wypośrodkowane podejście do wielu tematów oraz aspekty praktyczne: jak nosić, jak przewijać, jak kąpać... jak rozwijać dziecko naturalnie, adekwatnie do jego etapu życia. Wszystkie te pytania zadają sobie rodzice, szkoła rodzenia ich nie wyczerpuje, a kiedy zostajemy sami z noworodkiem w domu warto mieć po co sięgnąć, żeby sobie przypomnieć, co robić. Także położne środowiskowe w naszym kraju są lepsze i gorsze i nie zawsze wszystkie ich zalecenia są trafione i aktualne... lepiej posłuchajmy specjalistów i dbajmy o nasze dziecko całościowo. Po narodzinach to tabula rasa, czysta karta, my rodzice kreujemy dosłownie cały jego świat odczuć, emocji, potrzeb. Róbmy to dobrze i z głową. Książkę i filmy instruktażowe bardzo polecam!
Mamo, tato, co ty na to? O opiece, pielęgnacji i rozwoju waszego maleństwa Paweł Zawitkowski
6,7
Po lekturze wielu książek w tym temacie tą jednak uważam za najlepszą, krótko i treściwie na wiele podstawowych tematów, rozwiewa wiele wątpliwości. Podobało mi się postawienie na wyczucie rodziców. W kilku kwestiach nie do końca można się zgodzić, tj. od czasu wydania książki pojawiły się nowe koncepcje itp. (współspanie, pozycje noszenia w chuście, rozszerzenie diety),dla mnie też dyskusyjne wyganianie kotów z łóżeczka 😁