Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Gawędy przy ognisku" to zbiór rozważań na temat Prawa Harcerskiego. Jak go oceniam jako harcerka i początkujący instruktor, ale przede wszystkim mól książkowy? Oczywiście, nie porwie nikogo, kto z harcerstwem nie ma choć trochę wspólnego - to książka dla określonej grupy, choć niektóre fragmenty mogą dać do myślenia również "cywilom". Styl pisania jest w porządku, jednak, jak w większości książek o tematyce harcerskiej tego typu, może sprawiać niemałe kłopoty młodszym czytelnikom. Książeczkę czyta się jednak stosunkowo płynnie i bez większych problemów. Dobrze, że autor na początku zaznaczył, by drużynowy nie próbował przytaczać dosłownie tego, co tutaj czyta, a już w ogóle żeby czytał. Gdyby ktoś jednak nie posłuchał, skutecznie znudziłby i zraził do Prawa swoich podopiecznych - nie tylko tym, że gawędy są dość długie i gawędę, jak sama nazwa wskazuje, się gawędzi, a nie czyta. Teksty nie są przystępne dla każdej grupy wiekowej i są nudne, zwłaszcza, gdy przewraca się już kolejną stronę, a końca nie widać. Nad niektórymi sprawami Grzywka rozwodzi się zbyt długo, niepotrzebnie - jednak lektura nie jest taka zła i jeśli tylko dla jednej osoby, skłoni do przemyśleń. Można również, tak jak autor radzi, dobrze się nią zainspirować i na podstawie jednego zdania czy hasła samemu stworzyć gawędę dla swojej drużyny. Bowiem poruszone zostały również inne kwestie, Prawo rozpatrzono pod każdym kątem, wspomniano o narkotykach, choć o tych w Prawie mowy nie ma, o wolności, o szacunku dla starszych... Choć książka, jeśli się ją czyta samemu, będąc nieco starszym wiekiem, nie zdaje się być zła, nieco nudzi, jednak zwraca uwagę czytelnika na kilka ważnych kwestii i skłania do własnych przemyśleń. Polecam, jeśli ktoś bardzo lubi publikacje o tematyce harcerskiej i chce "wykładu", który pokazałby mu inny punkt widzenia - nie będę jednak nikogo goniła z rózgą (tym razem),gdy pozwoli sobie ominąć niektóre akapity.