The International Brigades: Fascism, Freedom and the Spanish Civil War Giles Tremlett 2,0
ocenił(a) na 243 tyg. temu W roku 2006 wyszła bibliografia prac, poświęconych Brygadom Międzynarodowym. Zawierała 2317 pozycji z 48 krajów. Tremlett wydał swoją książkę w roku 2020, a więc w ciągu tych 14 doszło pewnie jeszcze kilka setek pozycji. Nasuwa się więc pytanie: co nowego, do tej pory nieznanego, opisał autor? Odpowiedź brzmi: nic.
Książka bardziej kwalifikuje się jako propaganda niż historiografia. Tremlett to kolejny w długiej kolejce apologetów Brygad, a jego praca to pracowite powielanie wszystkich starych mitów. Na przykład:
„idea frontów ludowych, którą Komintern opracował” – niczego nie opracował, dostał wytyczne z Moskwy i wykon!
rozczarowani polityką II Republiki, „Kościół i obszarnicy zdecydowali się na przewrót” – na nic się nie zdecydowali, zamach był w 99% sprawą wojska
„Zamach stanu Franco” – jakiego Franco, jeśli już to Moli albo Sanjurjo, Franco początkowo nawet nie wszedł do Junty kierowniczej
„Franco był niemal stuprocentowym faszystą” – akurat, był skrajnym pragmatykiem, który nie cierpiał ideologii
„Hiszpania jako pierwsza ofiara politycznego ekstremizmu” – hm, a taka na przykład Rosja w 1917?
„Paryż pełen uchodźców politycznych z autorytarnej Polski” – no to jest żart tygodnia, uchodźców politycznych z Polski w Paryżu było może piętnastu, utworzyli Front Morges
„zamach stanu w Madrycie zaczął się 18. lipca” – nieprawda, 19. lipca
„Franco i jego generałowie powstali przeciw demokracji” – w chwili zamachu stanu nie było żadnych „generałów Franco”, a i owa demokracja była w lipcu 1936 właściwie już w stanie śmierci klinicznej
„czołgi wyjechały na ulice Barcelony” – Hiszpania miała w lipcu 1936 jakieś 5 czołgów, wszystkie niesprawne
„ochotnicy, którzy spontanicznie zgłosili się” – Komintern zbudował szeroką sieć rekrutacyjną, i wpompował w nią masę kasy (przejazdy, dokumenty, mieszkania),a część intebrygadzistów została na swój sposób „zmuszona do zgłoszenia się na ochotnika”
„członkowie partii komunistycznych nie uważali, że są pionkami Moskwy” – wolne żarty, w takiej KPP nikt nie miał wątpliwości, że ich sensem działania jest służba ojczyźnie proletariatu
Brygady były „w pewnym stopniu organizowane przez Komintern” – nie w pewnym, tylko w 100%. A w gruncie rzeczy nie przez Komintern, tylko przez Stalina, który wydawal mu polecenia
„Komintern był rodzajem klubu, zrzeszającego partie komunistyczne” – to jeden z lepszych żartów. Komintern jako klub... był pasem transmisyjnym z Moskwy do lokalnych partii
„wielu ochotników było przysięgłymi pacyfistami” – no to już fantazja czystej wody. Komuniści, jak wiadomo, brzydzą się przemocą
„przybyli bronić demokracji” – figa z makiem. Ich ideałem była dyktatura, dyktatura proletariatu
„walczyli z faszyzmem” – faszyści stanowi, w zależności od okresu, 3 do 8% wojsk narodowych (przy założeniu, że wszyscy Włosi z CTV byli faszystami)
„Brygady obsadzały 1/3 linii frontu w Madrycie” – w listopadzie Madrytu broniło kilkanaście tysięcy ludzi. Interbrygadzistów było kilkaset. Jakim cudem mogli bronić 1/3?
„książki o filozofii w okopach brygadzistów w Madrycie” – no aż się popłakałem ze wzruszenia
„kraj rozdarty między anarchistów, komunistów i socjalistów z jednej strony, a reakcyjnych generałów, obszarników i księży z drugiej” – to też perełka, nawet szkoda tracić czas na znęcanie się nad tą bzdurą
„polityka nieinterwencji dała początek appeasementowi” – a wypowiedzenie traktatów zbrojeniowych? A Abisynia? A Nadrenia?
„dyktatorzy, Hitler i Mussolini, zdecydowali się wysłać swoich żołnierzy do Hiszpanii” – a to wstrętni dyktatorzy. Ale zaraz, czy nie było tam jeszcze jednego dyktatora, największego z nich wszystkich?
La Passionaria jako autorytet nt. demokracji – dla tej komunistki demokracja była wtedy, kiedy rządziła PCE. Bo tylko PCE była prawdziwym wyrazicielem głosu ludu
„blitzkrieg praktykowany w Hiszpanii” – idiotyzm łamane przez głupota. Franco krytykowany był za opieszałość, kunktatorstwo, przesadną systematyczność. Żadna z jego ofensyw nawet nie przypomina blitzkriegu
„lotnictwo Franco było w 2/3 kontrolowane przez Hitlera i Mussoliniego” – prawda, straszne. A lotnictwo republiki było w 99/100 kontrolowane przez Stalina, ale o tym autor nie wspomina
„Republika miała prawo oczekiwać pomocy od innych demokracji” – no chyba raczej nie. Dyktatura, gdzie mordowano tak średnio 1000 ludzi na tydzień, raczej nie miała prawa oczekiwać pomocy od rządów w Londynia i w Paryżu
„wojna domowa była wstępem do Drugiej Wojny Światowej” – stara i dość popularna teoria. Niby, że początek walki z faszyzmem. Zresztą, dokładnie sprzeczna z wygłaszaną niemal na jednym oddechu teorią, że to był początek appeasementu
I tak dalej i tak dalej, już mi się nie chciało wypisywać.
Proszę nie popełnić mojego błędu i nie wydawać pięniędzy na sprowadzanie tej książki z zagranicy. Pieniądze wyrzycone w błoto, chyba że lubicie Państwo klechdy o świętej republice, niewinnych ochotnikach i zbrodniczych faszystach