Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mazarine Pingeot
2
4,4/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 18.12.1974
Pisarka i wykładowczyni filozofii. Jest nieślubną, przez wiele lat ukrywaną córką prezydenta François Mitteranda. Swoje dzieciństwo opisała w książkach Bouche cousue i Bon petit soldat.
4,4/10średnia ocena książek autora
67 przeczytało książki autora
106 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dziennik córki Francois Mitterranda. Mały dobry żołnierzyk
Mazarine Pingeot
4,6 z 13 ocen
63 czytelników 0 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Wpadki i wypadki Joséphine F. Mazarine Pingeot
4,2
Po sukcesie historii o Bridget Jones, jak grzyby po deszczu powstają książki utrzymane w zbliżonym klimacie i oparte na podobnym pomyśle fabularnym. Książka Mazarine Pingeot idealnie wpisuje się w ten trend, przenosząc swą bohaterkę we francuskie realia.
Josephine ma 37 lat, jest autorką książek dla młodzieży i wykładowcą filozofii. Ma dwóch uroczych synków i jednego denerwującego eksmęża. Zdecydowanie nie cierpi na nadmiar gotówki, więc wizja zerwania kontraktu w wydawnictwie nie wydaje się zbyt różowa. Jest jednak bardzo prawdopodobna, bo Josephine jakoś nie może dogadać się ze swoim nowym szefem, co jednak nie przeszkadza jej skrycie o nim marzyć. ;)
Książka Mazarine Pingeot z założenia miała być zwariowaną, autoironiczną komedią. Mam z nią jednak pewien problem… ja w ogóle się nie śmiałam… I nie wynika to z pewnością z mojego braku poczucia humoru, ale może raczej z kreacji samej bohaterki. Zachowanie Josephine, jak i ona sama, może momentami są zabawne, ale to poczucie znacznie przyćmiewa irytacja. Ta bohaterka mnie po prostu denerwowała, a że dodatkowo jest narratorką, całość naprawdę nie okazała się zbyt przyjemna. Nudził mnie jej rozwlekły, bardzo dygresyjny styl wypowiedzi. Sprawiał on, ze książka wydaje się być tak naprawdę o niczym, jest przegadana, a wydarzenia gubią się gdzieś w morzu refleksji Josephine.
Jest mi bardzo przykro, że książka mnie nie zachwyciła, a wręcz rozczarowała. Może ja po prostu nie umiem zrozumieć poczucia humoru autorki;)) Albo to nie był dobry moment na tego typu lekturę.;) Książka ma jednak jedną, podstawową zaletę – jest ślicznie i niezwykle starannie wydana. :)
Wpadki i wypadki Joséphine F. Mazarine Pingeot
4,2
Poznajcię Josephine Fayolle - kobietę w 37 wiośnie życia, matkę dwóch synów walczącą z byłym mężem o każdą możliwą głupotę, autorkę książek młodzieżowych i osobę zdecydowanie życiowo nieposkładaną.
Josephine nie panuje nad własnym życiem, czego efektem jest chociażby solidnie przekroczony debet. W życiu zawodowym działa niezwykle chaotycznie, o i właśnie popsuła się jej zmywarka. Nic to, nie pierwsza to przecież w jej życiu sytuacja awaryjna i dotychczas udawało jej się jakoś z wszystkich tarapatów wybrnąć. No za wyjątkiem tego głupiego sms'a, którego wysłała do swojego nowego szefa. Tak, operowanie telefonem komórkowym pod wływem alkoholu zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem. I co teraz będzie - utrata pracy ? Co z debetem? Nic tak nie poprawi humoru jak zakup nowych butów...
Mazarine Pingeot to francuska pisarka, ukończyła filozofię. Jej imię to nazwa najstarszej biblioteki we Francji (oboje rodzice pałali milością do książek). O rodzicach - w szczególności o jej ojcu w pewnym momencie było głośno chyba na całym świecie, gdy wyszło na jaw że Mazarine jest długo ukrywaną nieślubną córką prezydenta Fracji Francoisa Mitterand. Prywatnie mama trójki dzieci.
Myślę, że z założenia historia miała być zabawna. Zmagająca się z przeciwnościami samotna, lekko szalona matka, która nie boi się ryzyka. Wyszło nudnawo i mdło, w tyle głowy cały czas mi szumiało, że przy książce najlepiej bawiła się chyba wyłącznie sama autorka.