W cieniu judaszowców Oya Baydar 6,4
ocenił(a) na 97 lata temu Rząd wypowiedział wojnę społeczeństwu, służby specjalne likwidują przeciwników politycznych, oczywiście bez wyroków, wozy pancerne pacyfikują dzielnice biedy, podejrzani są torturowani, w więzieniach mordowani są więźniowie polityczni. Po drugiej stronie barykady centrale opozycyjne, opętane paranoiczną podejrzliwością, szukają w swoich szeregach zdrajców i agentów, rozstrzeliwują ich na podstawie niesprawdzonych domysłów i własnego przeczucia, kobiety w obronie swoich mężów urządzają strajki głodowe i umierają z wycieńczenia. A cenzurowana prasa nie dostrzega tej walki, nie poświęca nawet wzmianki na swoich szpaltach.
Tak wygląda życie codzienne jednej z europejskich stolic u progu XXI wieku. I w ten chaos przyjeżdża badacz, Teo, szukający naukowej idée fixe, zaginionej bramy z odległych czasów Bizancjum. I powoduje nie mniejszy chaos, ale w głowach tubylców. I właśnie sfera myśli i odczuć to największy plus tej książki, walka bohaterów z bezkompromisowymi ideami, którymi przesiąknięte jest społeczeństwo i służby specjalne. Chwilami fabuła ociera się o antyczne tragedie greckie, ale nie budowanie napięcia było celem autorki. Chciała pokazać, że człowiek jest pełen sprzeczności, jest kłębkiem myśli, próbuje wybrać pomiędzy lojalnością a własnym sumieniem i właściwie jest w tych poszukiwaniach samotny, a ciąży na nim wielka odpowiedzialność dotycząca nie tylko jego osoby, że życie to zawsze trudne wybory będące wypadkową uczuć i obowiązków, że tak łatwo pobiec za jasną i klarowną ideą, która potem okazuje się nie taka jednoznaczna, a już nie ma powrotu.
Więc o szamotaniu się każdego człowieka w środowisku które nie znosi kompromisów, a tymczasem odczucia są różnorakie, a wyrzuty sumienia uciążliwie.
To wszystko tylko część sfer poruszonych w tej książce, a wszystko nie tyle rozpracowywane w sferze akcji, ale w wewnętrznych przeżyciach bohaterów. I opis bogatego życia duchowego jest największym atutem tej książki. Ma też tę zaletę, że zainteresowanie nią rośnie z każdą przeczytaną stronę. Jeśli nie dałem jej maksymalnej oceny, to tylko ze względu na moje subiektywne spojrzenie na dialogi, które nie nadążają za wagą wewnętrznych przeżyć bohaterów. Ale może się mylę.