Brak ciekawego zakończenia i chociaż dobrze się ją czyta, akcja jest rozwleczona.
Mam wrażenie, że cały gag polega na tym, aby pod płaszczykiem "ośmieszenia Hitlera", czyniąc z niego postać komediową, powygłaszać troszkę kontrowersyjnych tez i pokazać, że ludzie całkiem chętnie by się z nim zgadzali także w dzisiejszych czasach.
Według mnie jedyne, co ta książka robi to ociepla wizerunek Adolfa i tłumaczy źródła jego poglądów. Zwykłe pokazanie absurdu sytuacji i satyra na współczesne społeczeństwo zmieściłyby się w opowiadaniu. Czytając powieść, która ma prawie 400 stron, można zacząć postrzegać Hitlera jako sympatycznego staruszka (tak jest kreowany),który jest całkowicie niezrozumiany i nie bardzo odnajduje się w "nowych czasach", ale osiąga sukces dzięki życzliwym ludziom. Nie dzieje się nic, co mogłoby pokazać straszne konsekwencje powrotu Hitlera.
Sam zamysł fabularny bardzo ciekawy i z potencjałem, ale niestety wykonanie takie sobie. Mam wrażenie, że autorowi zabrakło pomysłu na wybrnięcie z sytuacji, w jakiej postawił bohatera, przez co początek jest zdecydowanie lepszy niż zakończenie (którego nota bene już nie pamiętam zbyt dokładnie - książka dla mnie urywa się niejako bez puenty). Hitler przedstawiony został tutaj jako zagubiony starszy pan, szczery i naiwny w swojej niewiedzy na temat współczesności, także siłą rzeczy budzi sympatię czytelnika oraz współbohaterów powieści. Na początku perypetie bohatera są bardza zabawne, ale niestety później akcja nieco siada i staje się dość przewidywalna i nudna. Czekałam też na poruszenie tematu pobudki oryginalnego Hitlera w czasach współczesnych od strony np. policji albo slużby zdrowia, ale niestety nie doczekałam się - nikt się nie zorientował, nikt nie uznał tego za coś dziwnego i niepokojącego. Dlatego tej książki nie oceniam zbyt wysoko, uważam że potencjał pomysłu został nie w pełni wykorzystany.