Joel Shepherd (born 1974 in Adelaide, South Australia) is an Australian science fiction author. He moved to Perth, Western Australia with his family when he was seven, where he later studied film and television arts at Curtin University. He now lives in Adelaide. He is the son of Kate Shepherd, owner/operator of Austral Ed, a small Australian educational book supplier to Asia. He helps his mother in this business and has travelled widely as a result.
His first unpublished manuscript was shortlisted for the George Turner Prize in 1998 and the manuscript for Crossover was shortlisted in 1999.
His first novel Crossover was shortlisted for the science fiction division of the 2001 Aurealis Awards, that recognize the achievements of Australian science fiction, fantasy and horror writers.
His first series follow the adventures of Cassandra Kresnov, an artificially created super-soldier who becomes disillusioned with the policies and actions of her country, the League. She defects to the city of Tanusha, on the planet of Callay in the Federation, the League’s rival nation, and attempts to live as a civilian software expert.
His second series follows the adventures of Sasha, a rebellious Lenayin princess with a talent for sword-fighting who gets embroiled in a widespread religious crusade spanning most of the region.
His third series follows the crew of a battle carrier spaceship called Phoenix and falls into the space opera genre. It is self-published.http://joelshepherd.com/
Na niską ocenę wpływa przede wszystkim chaotyczność książki (przynajmniej w moim odczuciu) – czytelnik zostaje rzucony w wir zdarzeń, bez słowa wprowadzenia. O ile wiele rzeczy można po prostu dowiedzieć się w trakcie czytania, o tyle stosowanie zwrotów typu Saalshen, Nasi-Keth, goeren-yai … bez ich wyjaśnienia jest uciążliwe, jak samo jeśli chodzi o wyjaśnienie stosunków feudalnych.
Do połowy książki ledwo dobrnęłam – historia może i ciekawa, lecz nie porywająca. Zamysł ciekawy, ale nie do końca wykorzystany.
W drugiej części akcja stała się bardziej interesująca.
Mam wrażenie również, że wiele aspektów pozwalających przywiązać się do postaci literackiej zostało pominiętych.
Do mnie opowieść nie przemawia i wątpię, abym sięgnęła po kolejne tomy.
"Sasha" ze względu na jej wydanie to prawdopodobnie jedna z ostatnich książek, która przykułaby mój wzrok w księgarni i zachęciła do kupna. Kiedy już wpadła w moje ręce nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań, które dodatkowo ostudziło porównywanie tej książki do powieści Martina.
"Sashę", ze względu na tempo akcji czyta się naprawdę przyjemnie, ale autor w ogóle nie stara się wprowadzić czytelnika w zawiłości świata, który stworzył. Mnogość imion, krain i religii mocno przytłacza. Po ukończeniu tej książki nadal nie do końca orientuję się jak duże znaczenie ma królestwo, którym rządzi ojciec tytułowej Sashy, ani która z ledwie wspomnianych postaci z pozostałych królestw tak naprawdę się liczy. Takie detale odróżniają właśnie tę historię od tego co stworzył Martin w "Pieśni lodu i ognia". Ze względu na dość zaskakującą fabułę dam szansę kontynuacji, ale moje oczekiwania są dużo bardziej wygórowane.