Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant3
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Antczak Stanisław
1
3,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,4/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Era. Exodus Antczak Stanisław
3,4
Przeczytałem całe. Chcę za to order. Może być za wytrwałość.
Ktoś już to napisał a ja potwierdzam - książka pisana przez dziecko. Tylko nie dawajcie tego do czytania dzieciom. Jeszcze sobie utrwalą, że parsek to jednostka prędkości a nie odległości i że aby naukowcy cokolwiek wynaleźli (nawet teleportację) od ręki i zgodnie z życzeniem, wystarczy na nich krzyknąć. Albo że mogą istnieć gazowe giganty dwukrotnie większe od Jowisza niezamienijace się w gwiazdę. Albo że rozwój techniki cofa sie podczas prowadzenia wojny. Albo że przez kilka tysiecy lat nie zmienia się język. Albo... Albo... Lista absurdów nie ma końca.
Cały przekaz pozytywny - resztka Ziemian leci przez kosmos, rozdaje na prawo i lewo swoje niesamowite wynalazki i wszędzie wprowadza pokój. No cudowność cudowności i je(dnorożcowa) kraina łagodności.
To nawet nie jest czytadło, choć początkowo myślałem że te parseki to nawiązanie do wyczynu Haba Solo :) a całość jest jak serial "Orville". Ale jednak nie. Nieudolny język tej książki nie pozostawia żadnej wątpliwości.
Tylko co robił korektor? Spał? Wyszedł? A redaktor? Był na wakacjach?
Ech...
Jakby co, że nie zrozumiałem głebi i przekazu - na półkach mam ponad tysiąc książek z sf/fantastyki/fantasy. Przeczytałem z tych gatunków ze 3 razy więcej. A najbardziej lubię, jak ludzie sobie na statku lecą przez kosmos...
Nowa Era. Exodus Antczak Stanisław
3,4
Zacznę od tego,że nigdy nie lubiłam książek oraz filmów o tematyce kosmosu, statków czy istot poza ziemskich. Pytanie dlaczego sięgnęłam po tą pozycję? Mianowicie chciałam sprawdzić czy moje uprzedzenie jest związane z niewiedzą w owym temacie. Miałam nadzieje,że może wystarczy chcieć...
Pan Stanisław Antczak debiutował powieścią o tytule Nowa Era - Exodus. Czy jest ona warta przeczytania? Z pewnością dla pasjonatów tego typu literatury.
Fabuła rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej gdzie ocaleli mieszkańcy Ziemi muszą stawić czoła zagładzie naszej planety a co za tym idzie, nie tylko sprostać zagrożeniu czyhającym w postaci groźnych kosmitów.
Dodatkowym problemem jest brak planety na której mogli by się zasiedlić.
Szykowałam się na bardzo porywającą lekturę, bo i akcja zapowiadała na prawdę interesująco oraz wydarzenia z którymi przyjdzie się zmierzyć wraz z bohaterami.
Język, którym się posługuje autor jest trudny, może chwilami było zbyt dużo słów rodem z wykładu fizyki bądź chemii,a nawet astronomii, przez co czytało się dłużej.
Mnie osobiście interesowały fragmenty gdzie robiono badania nad nowymi wynalazkami, do pewnego momentu.
Niestety o ile w dziedzinie naukowej opisy były świetne to dialogi zostawiały wiele do życzenia. Jakby pisane były przez inną osobę. Zabrakło polotu w tej dziedzinie. Odczuwałam przeskoki gdy ze stron opisu dotyczących rozwijania prędkości krążowników na tysiące pareksów, testowania trytu przychodził moment rozmowy członków załogi.. termin "krajan" bądź "ziomek" w odniesieniu do przedstawicieli armii wrogiego gatunku wręcz raziło w oczy. Nie byli oni odrębną społecznością lecz napastnikami,przygotowanymi do walki i zabijania.
Nie potrafię się wypowiedzieć na temat bohaterów, pojawiali się i znikali. Jedna rzecz,która nie daje mi spokoju to fakt,że Ziemianie okazali się być nie do pokonania w kosmosie, nie straszne im były setki tysiące wrogich myśliwców, intensywnie rozwijali swoje umiejętności.
Broń wroga nie była dość agresywna by ponieśli straty...mało tego okazywali się wspaniałymi mediatorami zjednującymi sobie nieprzyjaciół.
Pomysł był dobry i do pewnego momentu na prawdę treść wciągała, jednak niepotrzebne było przeciąganie stron,książka po pewnym czasie stała się nazbyt przewidywalna.
Z przykrością muszę stwierdzić,że ta publikacja do mnie nie przemówiła, mimo,iż byłam na prawdę pozytywnie nastawiona.