Najnowsze artykuły
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać1
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać12
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Julie Lawson Timmer
2
7,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Wychowała się w Stratford w prowincji Ontario (Kanada). Uzyskała licencjat na McMaster University i dyplom wydziału prawa na Southern Methodist University. Pracuje jako etatowy radca prawny firmy motoryzacyjnej w Michigan. Mieszka w Ann Arbor z mężem i czwórką dzieci. „Ostatnie pięć dni” to jej pierwsza powieść.http://www.julielawsontimmer.com/
7,2/10średnia ocena książek autora
501 przeczytało książki autora
860 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rodzinne więzy Julie Lawson Timmer
7,0
Nagła śmierć męża i ojca... Relacje i uczucia między macochą a pasierbicą (Char i Allie)... Jaka przyjaźń może być między osobami (Allie i Morgan) które zawiodły się na najbliższych - czyli na rodzinie. Książka opowiada o tym, że osoba która nie ma tej samej krwi co Ty, może dać Ci więcej miłości i szczęścia, mimo różnych nieporozumień zawsze mogą na siebie liczyć... Opowiada również jak potrafi wyglądać psychika dziecka, które jest przerzucane z domu do domu (rodziny zastępcze i adopcje) , które chcę być kochane ale nie wierzy w swoje szczęście na szczęśliwą rodzinę.
Kupiłam tą książkę w księgarni w śmiesznej cenie (7,90zł),pomyślałam że jeżeli będzie słaba to nie będzie mi szkoda tych pieniędzy... Dałabym za nią więcej bo jest warta przeczytania :) polecam!
Ostatnie pięć dni Julie Lawson Timmer
7,4
Chciałabym poznać wersje od steony toma i żony Scotta... oraz to jak radzili sobie po tym wszystkim. Książka to prawdziwy rollercoaster uczuć... Wiele razy płakałam i cieszyłam się. Dla kogoś kto jest bardzo wrażliwy - nie polecam. Ja mam pewność, że ta książka nie wyjdzie mi z głowy na długo i zagwarantowała mi kilka nieprzespanych nocy.
Ps. Bardzo zastanowiło mnie to jak bardzo żona Scotta chciała pobyć sam na sam z meżem, a z adoptowanym chwilę chłopcem nie mogła, gdyż był problematyczny. Ale przecież ich własne dziecko też mogło być "problematyczne". Więc skoro absubujący chłopiec tak zabierał jej wolność to jak bardzo zabierze jej wolność własne dziecko? Przecież nie ma gwarancji, że własne będzie dzieckiem jak z reklamy. Taka rozkminka i jedyne co drażniło mnie w tej książce.