Pochwalne opinie o tej książce są troszkę na wyrost, ale nie zmienia to faktu, że lektura jest sympatyczna i szybko się ją czyta. U mnie na jedno popołudnie!
Również stała się dla mnie inspiracją, aby na moim blogu w końcu opublikować wpis dotyczący Paryża - zatem ukazałam go ze słodkiej strony. Zapraszam do zerknięcia:
http://alexandrascuisine.blogspot.com/2014/05/moja-sodka-strona-paryza.html
Książka napisana przez prawdziwą pasjonatkę Paryża i słodkości. Zadziwiające, jak długą książkę zdołała autorka napisać... nie opowiadając praktycznie żadnej historii. Polecam tę pozycję osobom ciekawskim, bo z pewnością jest to publikacja jedyna w swoim rodzaju. Polecam ją również tym, którzy byli we Francji - z pewnością można przy tej lekturze przypomnieć sobie smaki i zapachy z pobytu w tym kraju. Warto jednak uprzedzić, że znaczną część książki stanowią adresy piekarni i cukierni, nie każdy będzie miał cierpliwość je odczytywać nie znając francuskiego. Warto po prostu je ominąć i czytać opisy frykasów, które autorka opisuje.