Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zacznę od minusów: - powielanie mitów typu - jedz 5, 6 posiłków, a zwiększysz metabolizm, szybciej schudniesz. - białka maksymalnie 30g na porcję, bo więcej nie wchłoniesz. - wręcz rozbawiło mnie zdanie, w którym dosłownie było napisane, że tłuszcze trans MOGĄ być bardziej szkodliwe niż tłuszcze nasycone (chodzi o tłuszcz naturalnie występujący np. w tłustym mięsie) - kwestia omega 3, autorka twierdzi, że wystarczy np. łyżka oleju lnianego, żeby je organizmowi zapewnić. Zapomina niestety w tym momencie, że omega 3 zawarte w oleju lnianym to głównie o3. ALA, a nam zależy na EPA i DHA (ALA konwertuje do EPA i DHA, ale w małym procencie) - rozbijanie niektórych zagadnień na drobnostki, poświęcanie uwagi na nieistotne tematy. plusy - wskazówki żywienia podczas ciąży - rozdział poświęcony wegetarianizmowi - trochę przepisów (w jednym jest m.in. 400g płatków owsianych i 200g CUKRU stołowego - kolejna wielka wtopa) - ładna szata graficzna Książka raczej dla osoby raczkującej w tematyce dietetyki, żywienia. Na pewno nie przeczytałbym jej ponownie. Aczkolwiek dla osoby, która chce lepiej się odżywiać, wyglądać, może to być dobry wstęp, żeby złapać podstawy, a potem dalej się kształcić.