Winnica marzeń Caro Feely 5,9
ocenił(a) na 811 lata temu ....Wzięłam łyk, zawirowałam go i poczułam rozgrzewającą moc alkoholu w gardle. Wino wypełniło moje usta śliwką i jeżyną. Zakończenie miało nutkę korzenną i atrakcyjną, słonawą mineralność.
- Pyszne – oblizałam się. Wino napełniło mnie radością. W mej głowie powstał obraz winnicy oblanej słonecznym światłem. ...
Przeglądając nowości na półkach w księgarni wpadła mi w dłonie książka"winnica marzeń". Jest to wspaniała lektura na taką aurę ,jaka panuje teraz za oknem. Absolutnie nie czułam zimna,wiatru czy mokrego śniegu,natomiast rozgrzewałam się wśród cudownych zapachów fig,moreli winogron czy zniewalających ziół i oczywiście temperatur bliskich 40 st...To marzenie głównych bohaterów powieści sprawiło ,że musiałam oderwać się od lektury i pójść do sklepu po wino o jakich jest mowa he he..Piłam,raczej delektowałam się smakiem,aromatem i całkowicie byłam zawładnięta Francją.Urocze opisy krajobrazów,szlaków winnych jak i miasteczka sprawiały ,że nie zauważałam śniegu czy też minusowych temperatur za oknem...
Poznałam od podstaw jak powstaje wino białe i czerwone oraz jaki proces muszą przejść by znalazły się w butelkach.Jest to cudowny aczkolwiek bardzo trudny proces spełniania swych marzeń.
Bohaterowie książki pokazują też ,jak można żyć będąc eko...hodując i produkując swoje warzywa,mięsa oraz jakie czerpać z tego przyjemności.Bo przecież to całkiem inny świat od tego w jakim teraz żyjemy...Gdzie ,tak naprawdę nie wiemy co jemy,oraz gdzie to było produkowane...Może czasami warto żyć marzeniami innych ,by przekonać się ,że warto marzyć,warto dążyć do spełnienia tego co zawsze pragnęliśmy ..Bo marzenia się spełniają.
Polecam gorąco!