Przeczytać ku relaxowi.
Schemat: bezczelny dziennikarz rozpracowuje handel narkotyków i milionera pragnącego umrzeć.
Fabuła: prowadzenie dwóch wątków wpływa na odbiór pozytywnie, akcja zagęszcza się dość szybko (i osiąga stan betonu już ok. 2/3 książki),dzięki czemu podtrzymuje zainteresowanie czytelnika od niemal samego początku. Efekt ten potęguje duża ilość sprzecznych informacji.
Forma: język dość prosty, momentami prymitywny. Dialogi jako hołd dla Humphreya Bogarta. Tylko te ogromne ilości bezproblemowo otrzymywanych informacji... nawet w czasach grubo poprzedzających RODO, wydają się nazbyt naiwne.
Resume: mało oryginalny schemat (zburzony całkowicie przez zakończenie),ubrany we wciągającą fabułę choć literacko niezbyt lotną. No i odpowiedź na najważniejsze pytanie - czym różnią się od siebie polacy i rumuni.