Książkę w miarę dobrze się czyta, choć ilość głupotek zamieszczonych przez autorów tę przyjemność stanów średnich zdecydowanie obniża (przykład: Stalin pławił się w luksusach i żadnej babie nie przepuszczał). Dochodzą do tego nieliczne, acz zabawne, błędy tłumaczenia, jak w przypadku zasieków z drutu kolczastego "dziewięciometrowej wysokości" i takiej też wysokości (str. 23) Ukłon w stronę autorów, że nie "zapomnieli" o naszym skromnym udziale w wojnie i kto z kim wespół zgotował nam nasz smutny los. Generalnie nie jest źle, lubię takie szerokie potraktowanie wydarzeń, jednak te błędy... Sztuka korekty zdecydowanie upadła u nas na pysk, leży i zdycha.
Wiesz jak się skończy a i tak nie możesz oderwać się od lektury. Rzadkość, a szkoda. Opowieść o kulisach śmierci ikony Ameryki – prezydenta Lincolna. Zaczyna się na kilkanaście dni przed sławnym zamachem gdy generał Lee z resztkami armii próbuje uciec spod topora Granta. Nie udaje się, pomimo heroizmu kapituluje. W tle rozgrywają się historie przyszłych zamachowców oraz samego Prezydenta. Każdy prowadzi własne życie. Co jakiś czas wątki splatają się by znów się rozejść. W końcu kulminacja, rozpisana tak detalicznie że czuło się i słyszało każdy ruch i szelest. Świetna opowieść. Kapitalna narracja. Historia opowiedziana z wielkim polotem.