Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po ostatniej lekturze, sama nie wiedziałam czego oczekuję od następnej książki. Chciało mi się romansu historycznego - lecz miałam równie dużą chęć na erotykę, ciągnęło mnie też w kierunku paranormal.... No i jak tu zaspokoić tak rozbieżne zapotrzebowania ? Ano można. "Dotyk złodziejki" dostarczył mi wszystkiego o czym napisałam powyżej i dorzucił do tego jeszcze całkiem pokaźny ładunek przygody. Sama radość :) Książka jest mieszanką naprawdę wielu gatunków - a ten mix, wbrew pozorom, doskonale się uzupełnia i daje bardzo ciekawy efekt. Czemu więc tylko siedem gwiazdek ? Ponieważ dostrzegłam tu wcale nie tak mało całkiem poważnych jak na mój gust, niedociągnięć: Po pierwsze uważam, że język tutaj użyty, jest zbyt prosty, miejscami wręcz toporny. Gdyby autorka pokusiła się o więcej finezji i ubogaciła słownictwo- historia wiele by na tym zyskała, zapierając dech w piersiach czytelniczki, wywołując gorący rumieniec na jej twarzy i palpitacje serca przy opisach np. scen intymnych. Po drugie- Zbyt mało tu szczegółów i detali całej tej historii. Wielokrotnie brak tła i opisów szerszej perspektywy otaczajączej naszych bohaterów, sprawia wrażenie niedopracowania. Wszystko jest przedstawione tylko w ogólnym zarysie, co budzi odczucie jakiegoś braku w przekazie i chwilami zawieszenia głownych postaci w próżni. Portrety charakterologiczne bohaterów wielokrotnie zostały nadmiernie uproszczone, granicząc momentami ze zwyczajną bylejakością i sztampą. Bardzo żałuję, że autorka nie poświęciła więcej uwagi tej pozycji, bo książka miała szansę stać się czymś rzeczywiście nieprzecięnym, ze względu na bardzo nietypową formę połączenia tak wielu gatunków literackich. Niemniej jednak, czytanie tej historii i tak sprawiło mi dużą przyjemność i polecam ją jako coś lekkiego i rozrywkowego ale do wysokich półek, tej pozycji zaliczyć nie można :)