Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Iwona i Piotr Chodorek
3
6,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, literatura piękna
Iwona i Piotr Chodorek - współautorzy powieści Nieczynne do odwołania oraz Hiszpański kot. Poznali się na drugim roku studiów weterynaryjnych w Warszawie. Po czwartym byli już małżeństwem. Mają trzech synów, z których jeden również jest lekarzem weterynarii. W domu zawsze było dużo zwierząt. Obecny stan to dwa psy i cztery koty.
6,0/10średnia ocena książek autora
164 przeczytało książki autora
254 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przeznaczenie znajdzie drogę
Iwona i Piotr Chodorek, Anula Trojanowska
5,8 z 23 ocen
82 czytelników 8 opinii
2015
Nieczynne do odwołania
Iwona i Piotr Chodorek, Anula Trojanowska
6,5 z 108 ocen
257 czytelników 28 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Hiszpański kot Iwona i Piotr Chodorek
5,9
Druga część za mną. Trochę opornie mi to szło.
Ta książka dzieli się na dwie części.
Pierwsza: opisuje życie codzienne i problemy Wojtka: matura Mikołaja, trudni właściciele pupili, chore zwierzaczki, problemy z Megakliniką... .
Druga część to już w Hiszpanii. Wojtek pojechał do Agi. Ma nadzieję na wspólnie spędzony czas z ukochaną i przy okazji nadzieję na rozwiązanie tajemnicy SILVA RERUM. Hiszpania… piękna!!! ... Ale nie mogłam się jakoś skupić... ani na widokowych opisach, ani na tajemniczej historii przodka Anzelma. Wszystko było tak rozwlekłe i poplątane. Dopiero w cztery ostatnie rozdziały zaczynają tę akcję przyspieszać. Ciekawie się kończy i zachęca do sięgnięcia po tom trzeci.
Tom drugi trochę słabszy od jedynki... pomimo pięknych opisów słonecznej Hiszpanii.
Przeznaczenie znajdzie drogę Iwona i Piotr Chodorek
5,8
Hmmm... skończyłam albo raczej zmęczyłam... Tak fajnie się żarło ... i zdechło.
Po pierwsze: w tomie drugim na ostatniej stronie pisze:
„(…) Po chwili na wyświetlaczu aparatu pojawiły się szczegóły fotografii. (...)
- A to ciekawostka! – powiedział do drzemiącej Darii. – Zobacz ten kot trzyma jakąś głowę! (...)
- Pokaż – Daria przechyliła się przez oparcie, żeby lepiej widzieć.
Wojtek zaczął przeglądać kolejne zdjęcia.
- Spójrz tu! – krzyknął tak głośno, że zaniepokojony kierowca odwrócił głowę.
Jechali właśnie serpentyną, która wiła się wśród wzgórz otaczających Santiago de Compostela.” ( str.302 )
Sięgnęłam po tom trzeci z nadzieją, że wreszcie wyjaśni się co takiego trzyma ten nieszczęsny kot. I co? I nic. Rany... może przegapiłam... ale naprawdę nic nie pisało co takiego Wojtek dojrzał na zdjęciach! Wątek urwany!!!
Po drugie: Na początku nie bardzo mi się podobało, że chłopcy zdecydowali się jednak na sprzedaż zabytkowych rycin, ale potem doszłam do wniosku, że skoro miały leżeć i się marnować a chłopcy mogą podbudować swój budżet domowy... . Nie spodziewałam się jednak na co zostaną wydane pieniądze... ale cóż...
Po trzecie: Kupno tego domu w Hiszpanii... kompletny absurd... Czy Wojtek z Agą chociaż widzieli wcześniej ten dom w środku? Obejrzeli go chociaż zanim kupili? Dowiedzieli się cokolwiek o życiu w tym miasteczku zanim wydali kasę?... Dużo, naprawdę dużo myślałam jak oni sobie wyobrażali życie tam? Bez pracy, z kończącą się kasą... Jak chcieli tam żyć? Szkoda tego związku Agi i Wojtka, ale może tak będzie lepiej... I tak mi to jakoś od pierwszego tomu nie pasowało.
Co do domu w Villafranca... Dobrze, że skończyło się tak jak się skończyło i dom zaczął na siebie zarabiać.
Co do całości serii: z tomu na tom niestety było coraz gorzej. Nie utrzymał poziomu... nawet przypadki w klinice ( to co tak mi się podobało ) go nie uratowały. Niestety jestem na: NIE.
Ale dodam tylko jeden mały cytat: „ Zwierzęta może i są trudne, ale problem polega głównie na niedojrzałości ich właścicieli” ( str. 117 )