Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski16
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Philippa Perry
2
6,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
126 przeczytało książki autora
388 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szkoda, że twoi rodzice nie przeczytali tej książki. A twoje dzieci docenią, że ją znasz
Philippa Perry
7,6 z 102 ocen
528 czytelników 18 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Szkoda, że twoi rodzice nie przeczytali tej książki. A twoje dzieci docenią, że ją znasz Philippa Perry
7,6
Co jakiś czas "wpadałam" na tą książkę. To w Empiku, to na grupach czytelniczych. Ok, kolejny poradnik jak być rodzicem wyposażonym w super moce i pelerynę, żeby w locie ratować sytuację. Moze kiedyś przeczytam. Póki co pozycja 1235753 na liście "Do przeczytania".
"Na Ucho"...Weronika Wawrzkowicz (mam nadzieję, że forma bez Pani nie urazi) czyta fragmenty książek. Uwielbiam oglądać i słuchać. Głos Weroniki magiczny. Dobór książek bardzo ciekawy. Czas kwaranatanny to "Na ucho" codziennie. Ale do brzegu...
Ze dwa tygodnie temu (chyba, upływ czasu jest jakiś inny ostatnio),Weronika czytała fragmenty tej właśnie książki. Ona czytała a ja słuchałam i z każdą minutą coraz bardziej tą książkę chcialam mieć. Live się skończył, przeszukałam ksiegarnie internetowe i po 15 minutach mialam ebooka na moim Kindlu.
Dwa tygodnie uważnego czytania. 14 dni podróży do siebie. Ile godzin nie wiem....Notatki, zaznaczenia (mega funkcja w czytniku)...Tyle ważnych rzeczy chciałam dla siebie zatrzymać. Ani przez minutę nie miałam poczucia straconego czasu (choć momentami łatwo nie było).
Czym mnie ta książka urzekła? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. To nie jest zwykły poradnik dla rodziców. To nie jest lista złotych rad. To nie jest recepta na grzeczne dziecko.
Ta książka jest wyzwaniem. Czytając ją dotyka się zakamarków duszy, odkurza wspomnienia, otwiera kufry zamknięte na kłódkę. Czasem to boli. Momentami wpędza w poczucie winy. Bardzo mocno uświadamia popełnione błędy. Budzi emocje. A potem się nimi opiekuje. Pomaga zrozumieć. Pomaga spojrzeć z innej perspektywy. Zachęca do zatrzymania się tu i teraz.
Nie chciałabym zdradzać treści bo cała frajda w odkrywaniu strona po stronie tego co siedzi gdzieś głęboko w nas. Myślałam jak zachęcić do przeczytania tej pozycji.Po pierwsze, nie jest to książka tylko dla rodziców. To książka o budowaniu relacji z drugim człowiekiem. A ta relacja zaczyna się od nas samych. Po drugie porządkuje i nazywa rzeczy, zachowania, schematy które funkcjonują w nas intuicyjnie. Co nazwane łatwiej zrozumieć. Po trzecie pokazuje błędy jakie popełniamy ale ich nie piętnuje. Wielokrotnie pojawia się zdanie: nie ważne jaki błąd popełniłeś, nigdy nie jest za późno żeby go naprawić....
Po czwarte, piąte,dziesiąte....Tu się zatrzymam. Kolejne punkty do pozostawiam do dowolnego wypełnienia.
To bardzo ważna dla mnie książka. Kilka kryzysowych sytuacji na linii ja syn uratowała zmiana perspektywy. Zaopiekowałam się sobą bo zamiast grozić sobie paluszkiem postarałam się zrozumieć. Dziś po dwóch tygodniach czuję się bliżej siebie.
Zostawię tu moje ulubione (jedno ze 123468 ulubionych) zdanie:
Nauczenie się werbalizacji emocji jest znacznie trudniejsze niż prośba o herbatniki.
Miłej lektury.
I dziękuję, jeśli dotarliście do końca tego tekstu (a mogłabym pisać jeszcze duuuuzzzzzoooo).
Szkoda, że twoi rodzice nie przeczytali tej książki. A twoje dzieci docenią, że ją znasz Philippa Perry
7,6
Niedawno zostałem ojcem. Staram się zrozumieć malutką córkę. Po omacku, gdyż mój ojciec bywał i bywa w moim życiu nieczęsto. Na długo, zanim sam tatą się stałem, obawiałem się chwili kiedy będę musiał wcielić się w rolę, której wzorca poskąpił mi los. Rzadko jednak w życiu coś przychodzi bez wysiłku. Podobnie jest z relacją z dzieckiem.
Perry nie daje żadnych odpowiedzi. Raczej niejasne podpowiedzi, zachęty (czasami wydaje się, że jej rady są ze sobą sprzeczne). Może i lepiej. Dzięki temu nie zamykamy się w schematach, gotowych szablonach. Autorka twierdzi w końcu, że wychowywanie, psychologia, rozwój dziecka nie podlega pod zakres zainteresowań nauk ścisłych nie bez powodu. To jakby nie patrzeć młody, kształtujący się człowiek, nie zaś maszyna.
Brakowało mi przypisów, naukowego opracowania tematu, uzasadnienia niektórych tez. Oczywiście gdzieś majaczy praktyka autorki, poparta przykładami z jej doświadczeń jako terapeutki, a na samym końcu znajdziemy listę lektur polecanych przy okazji poszczególnych działów. Pozycji tych jest jednak trochę mało, a jestem sobie w stanie wyobrazić, że jeśli ktoś nie ma pojęcia o podstawach psychologii, będzie niepewny rzetelności przedstawianych tez tylko z tego powodu.
Dla nieco obeznanych w sprawie książka ma solidne podstawy. Ci jednak wiedzą, na czym Perry się opiera i gdzie szukać potwierdzenia jej słów. Ta formalna niekoszerność jest jednak jedyną chyba poważną wadą tejże pozycji. Ostatecznie to w końcu całkiem zgrabny poradnik, po którym można niby wciąż od czasu do czasu rozkładać bezradnie ręce, ale spokojniej patrząc na przyszłość, będąc już nią trochę oswojonym.