- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
John Gimlette
W wieku 17 lat przekroczył granicę byłego ZSRR pociągiem, podróżował do ponad 60 krajów. Oprócz książek, John Gimlette publikuje artykuły do gazet i czasopism, współpracuje w tworzeniu programów podróżniczych w BBC. Mieszka w Londynie, gdzie praktykuje jako adwokat. Specjalizuje się w badaniach klinicznych zaniedbań i obrażeń, interesuje się kwestią dofinansowań ze środków publicznych. Jest żonaty, ma jedną córkę.http://www.johngimlette.com/
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
(…) przykład Gujany jest mało budujący. Niemal każdy dołożył tu swoje trzy grosze. Zaczęło się od bulli papieskiej Dum Diversas z 1452 roku ...
(…) przykład Gujany jest mało budujący. Niemal każdy dołożył tu swoje trzy grosze. Zaczęło się od bulli papieskiej Dum Diversas z 1452 roku (zachęcającej Portugalczyków do podboju ziem należących do pogan i „kiełznania tych osób w wieczystą niewolę”),która stworzyła sprzyjający klimat moralny do handlu niewolnikami. Portugalia uczyniła z niewolnictwa cnotę, a Holandia biznes. W 1652 roku Holendrzy przywieźli do Gujany pierwszych niewolników. Od tego momentu niewolnikami handlował, kto tylko mógł, nie wyłączając Duńczyków i Szwedów. Ale dopiero Anglicy rozkręcili działalność na prawdziwie przemysłową skalę.
Nie licząc garstki Indian i kilku poszukiwaczy przygód, populacja tego kraju składa się wyłącznie z potomków ludzi, którzy woleliby się znal...
Nie licząc garstki Indian i kilku poszukiwaczy przygód, populacja tego kraju składa się wyłącznie z potomków ludzi, którzy woleliby się znaleźć gdzie indziej.
1 osoba to lubiByłem pewien, że lada moment bandyci zacisną mi na szyi łańcuch i obrobią mnie jak jakiś ludzki bankomat. Ale nic takiego się nie wydarzyło....
Byłem pewien, że lada moment bandyci zacisną mi na szyi łańcuch i obrobią mnie jak jakiś ludzki bankomat. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Być może w gorącym, mięsistym półmroku byli zbyt zaskoczeni widokiem kogoś tak całkowicie bezbarwnego jak ja. - Hej białasie! – wołali za mną. – Biaaaały chłoptasiu! Tylko raz zostałem zaatakowany przez potężną, rozdętą Afrykankę, która bez entuzjazmu klepnęła mnie w tyłek. - Coś ty taki?! – huknęła. No chodź, daj mamuśce pieprzonego buziaka! Wszyscy ryknęli śmiechem, a ja spiekłem raka i wcisnąłem się w tłum.
1 osoba to lubi