Literatura dziecięca/młodzieżowa w charakterze fantasy, tradycyjnie zwana baśnią, bajką, przypowieścią z morałem czy przesłaniem. Rodzeństwo Oliwia i Kajtek trafiają na planetę Anatea, gdzie władzę sprawują dwie królowe Sonea i Tulipea. Sonea panuje w królestwie Alisenów, składających hołd Słońcu, a Tulipea - w królestwie Luneów, którzy czczą Księżyc. Obie królowe rywalizują ze sobą na niwie ogrodnictwa, a konkretnie hodowli niezwykłych, urzekających i oryginalnych odmian kwiatów. Z czasem jednak rywalizacja ta przybiera nieoczekiwany obrót i zmienia się jej charakter. Wbrew pozorom opowieść jest zajmująca i ciekawa, a w miarę czytania staje się nawet fascynująca i daje do myślenia. Pełna jest magicznych stworzeń, dziwnych roślin, tajemnic, przygód i emocji.
Książka napisana prosto, jasno i przystępnie. Akcja trochę długo się rozkręca, ale w końcu zaczyna się wiele dziać, a opowieść wciąga. Z czystym sumieniem polecam - także tym osobom, które nie przepadają za fantastyką i baśniowymi klimatami. Mojej oceny nie zmienia nawet kilka zauważonych przeze mnie korektorskich „niedoróbek”.
Jestem pod wrażeniem! Przeczytałam opis z tyłu książki i nie za bardzo mnie przekonywał... Ja nie lubię fantastyki, a na to wskazywało... że będą długie opisy magicznych kwiatów-gigantów... walk... że będzie trudna do połapania się w niej. Ale nic z tych rzeczy!!! :-D Książka napisana w fajny, prosty sposób! Ciągle się coś dzieje! Te około 350 stron wciągnęłam jednym tchem! Jest to, że przenoszą się na inną planetę... są magiczne stworzenia... tajemnica królestwa... Ja nie cierpię fantastyki ale to mi w ogóle nie przeszkadzało! Jest tak fajnie, prosto napisana. Te ich przygody. NAPRAWDĘ POLECAM!!!