Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Emma Cornwall
1
8,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Emma Cornwall is a pseudonym of an established author who has written New York Times bestselling historical and contemporary fiction.
8,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Incarnation Emma Cornwall
8,0
Naprawdę byłam gotowa pokochać tę książkę. Miała w sobie wszystko co lubię- wampiry, wiktoriański Londyn, tajemnicę. Początek, kiedy Lucy powstaje z grobu i stara się zrozumieć kim jest i co się stało, podobał mi się ogromnie. Jest mrocznie strasznie i wiktoriańsko. Autorka używa języka stylizowanego na epokę, który ja bardzo lubię (łatwiej mi przeczytać Draculę w oryginale niż Dziennik Bridget Jones). A potem Lucy jedzie do Londynu, spotyka Stokera (którego niemal morduje),udaje się do miejsca spotkań innych krwiopijców i coś się psuje.
Opis z okładki zawiera w sobie tylko początek powieści i jest w najlepszym razie zwodniczy. Stoker jest postacią co najwyżej drugoplanową, Lucy tak naprawdę pomaga Marco di Orsini, członek Zakonu Złocistego Brzasku, wraz zresztą rodziny i przyjaciół. Śmierć rządząca w Kryształowym Pałacu wcale nie jest straszna. A nazywanie szpitala psychiatrycznego świątynią szaleństwa... no powiedzmy, że autor opisu dał się ponieść poetyckiej wyobraźni.
Chyba największą wadą książki była jej mała draculowatość. Z bohaterów ostała się tylko Lucy, nawet Dracula przepadł(nie zdradzę kim naprawdę był wampir stojący na przeistoczeniem Lucy). Klimat też jest inny, bardziej fantastyczny niż z horroru, Londyn z Inkarnacji przypominał mi nieco Londyn-Pod Gaimana.
Wyżaliłam się, więc teraz mogę już z czystym sumieniem chwalić książkę. Podoba mi się historia, to jak Autorka wykorzystała prawdziwe wydarzenia i postaci historyczne w powieści. Akcja toczy się w trakcie obchodów Diamentowego Jubileuszu królowej Wiktorii, dużą rolę odgrywają w niej członkowie Zakonu Złotego Brzasku. Wampiryczny są wampiryczne i nieludzkie, chociaż niepozbawione zasad moralnych. Wplecenie motywów arturiańskich uważam za ciekawy zabieg.
No i Lucy... jak już wielokrotnie pisałam, lubię bohaterki, które coś robią i zdradzają przy tym, że są inteligentne. Lucy spełnia oba te wymagania, po początkowym szoku, bierze się do wyjaśniania sprawy, a kiedy na horyzoncie pojawia się książę na białym koniu... uznaje, że przyda jej się pomoc, ale nie oddaje mu prowadzenia.
Rozważania o człowieczeństwie, sytuacji ludzkości i jej przyszłości, są w książce ważne. Jeśli ktoś nie lubi wywodów filozoficznych, musi uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza w drugiej połowie książki. Chociaż Lucy i tak daleko do Louisa z Wywiadu z wampirem.
Incarnation czyta się szybko, jeśli lubi się XIX wieczną prozę, inaczej może sprawiać wrażenie nieco przegadanej. Czy polecam? Polecam, ale nie nastawiajcie się na powieść o Draculi. Jego tu nie ma.
Zainteresowanych kim jest Dracula w tej książce, zapraszam na mojego bloga.