Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marek Szczepański
Znany jako: Marek S. SzczepańskiZnany jako: Marek S. Szczepański
14
5,8/10
polski socjolog, profesor, wykładowca akademicki
5,8/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
47 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Obraz i społeczeństwo. Społeczne ramy kultury artystycznej
Marek Szczepański, Lewicka Barbara
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2020
Miejskość i duch innowacyjności
Marek Szczepański, Krzysztof Bierwiaczonek
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2017
W sieci i w matni społecznej
Marek Szczepański, Małgorzata Suchacka
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2017
Urbanism as a way of life. Trying to rediscover
Marek Szczepański, Lewicka Barbara
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2016
Współczesne teorie społeczne. W kręgu ujęć paradygmatycznych
Marek Szczepański
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2014
Miasto i przestrzeń w perspektywie socjologicznej
Bohdan Jałowiecki, Marek Szczepański
6,3 z 6 ocen
40 czytelników 1 opinia
2010
Zrozumieć Rozwój. Od społeczeństw tradycyjnych do informacyjnych
Marek Szczepański, Kazimierz Krzysztofek
6,7 z 3 ocen
6 czytelników 0 opinii
2005
„Miasto socjalistyczne” i świat społeczny jego mieszkańców
Marek Szczepański
7,5 z 2 ocen
1 czytelnik 1 opinia
1991
Internet - społeczeństwo informacyjne - kultura
Urszula Żydek-Bednarczuk, Marek Szczepański
4,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2006
Potyczki psyche i soma. Elementy socjologii ciała i aktywności fizycznej
Marek Szczepański, Beata Pawlicka
5,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
„Miasto socjalistyczne” i świat społeczny jego mieszkańców Marek Szczepański
7,5
Na wstępie chcę od razu ostrzec, że książka, o której piszę, to nie literatura, ale raport z badań socjologicznych, i to dość już leciwych, bo wykonanych na przełomie lat 80’ i 90’, a opublikowanych w roku 91. Ich przedmiotem były Tychy – powstanie i funkcjonowanie tego miasta, a mówiąc wprost, patologia systemu planowego i jego skutki dla relacji społecznych.
Muszę przyznać, że jako socjolog od lat niepraktykujący, miałam momentami dużą frajdę z czytania tekstu, w którym naukowiec wchodzi w rolę antropologa, próbującego zrozumieć logikę funkcjonowania obcego sobie społeczeństwa. Że takie podejście ma sens, świadczy o tym fakt, że opisywana społeczność i jej problemy już powoli odchodzą w przeszłość, a więc to, co jeszcze niedawno było „oczywistą oczywistością”, też już powoli wymaga objaśnienia. Jest tam na przykład kapitalny opis funkcjonowania piwiarni, „miejsca skupienia dla części mężczyzn z badanego obszaru” (podczas gdy dla kobiet takimi miejscami skupienia było targowisko i supersam),lub też opis suszarni, a właściwie, placu zabaw zaanektowanego przez panie w podomkach.
Ogólnie rzecz biorąc, wnioski z raportu są, jak się można domyślić, przygnębiające. Zostawię tu ogólniejszy fragment na ten temat, chciałabym tylko dodać, że chętnie przeczytałabym podobny raport na temat współczesnego, z kolei bezplanowego tworzenia osiedli (w klinach napowietrzających, bez wystarczającej infrastruktury, bez szkoły, terenów zielonych, o innych "atrakcjach" nie mówiąc). Jeśli ktoś o takim badaniu wie, bardzo proszę o cynk.
„Uniformizacja, tak charakterystyczna dla manifestów De Stijl, Bauhausu i Karty Ateńskiej, przyjęła w Tychach - podobnie zresztą jak i w innych nowych ośrodkach socjalistycznych - postać radykalną. Określono nie tylko normatywy mieszkaniowe, powierzchniowe, ludnościowe, ale i parametry m o d u ł u , z którego powstawały kolejne kwartały miasta. Arbitralnie przeto ustalono, iż Tychy winny mieć zrazu 100, a później 130 tysięcy mieszkańców, zajmować 800, a później 600 ha osiedleńczych, że pokój z kuchnią powinien mieć 28 do 39 m2, mieszkanie trzy pokojowe - od 51 do 58 m2. Przyjęto także, iż grubość prefabrykowanych ścian poprzecznych równać się będzie 20 cm (1957),żuraw wykona 8 ruchów na 100 m3 kubatury przy budowie tzw. kominowca (nigdy zresztą niezrealizowanego),że gęstość zaludnienia wynosić będzie 445 osób na 1 ha, łączna kubatura obiektów planowanych do wyburzenia wyniesie 9000 m 3, a koszt 1 m2 mieszkania nie przekroczy 1900 złotych. Nie trzeba chyba dodawać, iż dziesiątki, setki tych biurokratycznych normatywów i założeń były częstokroć łamane lub „omijane". Bliższa ich analiza stanowi wszakże znakomity przyczynek do studiów nad totalnym czy wręcz totalitarnym charakterem urbanistyki i architektury tego okresu. (…). Nie można jednak zapominać o prawdzie dość oczywistej, przypomnianej ostatnio przez Jałowieckiego. „To nie krasnoludki opracowywały normatywy urbanistyczne i architektoniczne i organizowały biura projektowe. To nie krasnoludki wygłaszały opinie o konieczności zerwania z indywidualnym projektowaniem dla pojedynczego klienta, ograniczającym twórcze możliwości architekta. (…) Architekci w latach pięćdziesiątych i później nie byli wykonawcami dyrektyw, ale ich twórcami. I taka jest niestety prawda historyczna”.
Całość można znaleźć tutaj:
http://www.euroreg.uw.edu.pl/dane/web_euroreg_publications_files/3679/32._miasto_socjalistyczne_i_wiat_spoeczny_jego_mieszkacw.pdf