Życie: podręcznik sztuki przetrwania Łukasz Miszewski 6,0
ocenił(a) na 710 lata temu "Bóg. Jest. Albo go nie ma. Jak jest naprawdę, paradoksalnie wie tylko Bóg"
Łukasz Miszewski to dziennikarz, a Życie: podręcznik sztuki przetrwania to jego pierwsza powieść. Gra na skrzypcach, choć jego prawdziwą pasją jest piłka nożna: pisze dla portalu zczuba.pl, na którym udowadnia, że ten sport jest jednym z największych dóbr, jakie otrzymał człowiek. Jest uzależniony od internetu - gdy zostaje odcięty od internetu, jego serce krwawi.
"II wojna światowa. [...] Niemcy ponownie próbowali sprawić, by słowo 'Niemcy' stało się synonimem słowa 'wszędzie'"
Czy choć raz mieliście wrażenie, że rasa ludzka wymiera? Że śmiech, radość i szczęście powoli znikają, wszystkie kolory chowają się pod betonem? Że powoli zapominamy, że jesteśmy ludźmi, myślącymi istotami skłonnymi do uczuć? Że poza ciągłą pracą, nieustanną gonitwą, gniewem i złością jest coś jeszcze? Może śmiech, piękny, czysty dźwięk rozświetlający najciemniejsze ludzkiej duszy?
Nikt nie ma czasu na to, by się śmiać. By pozwolić na to, aby mięśnie się rozluźniły, a całą wściekłość odesłać w niepamięć. Większość z nas zapomina o radości, o cieszeniu się z życia, najpiękniejszego daru, jakiego otrzymaliśmy.
Istnieją jednak osoby, miejsca, a nawet rzeczy, które nam o tym przypominają. Jedna z nich to książka Życie: podręcznik sztuki przetrwania, niezwykły leksykon przepełniony humorem i hasłami, o których, choć zapewne każdy z nas słyszał o nich chociaż raz, nie wiemy za wiele. Dzięki niej każdy z nas może się dowiedzieć, jakie naprawdę są morświny, czemu należy się obawiać sprzedawców kwiatów i ile słów wypowiedział Arnold Schwarzenegger w pierwszej części kultowego Terminatora. Może się dowiedzieć, jak przetrwać w tym smutnym, szarym świecie.
"Wojna stuletnia. Jak łatwo się domyślić, trwała dokładnie 116 lat"
Życie: podręcznik sztuki przetrwania to z pewnością książka niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Takiej dawki humoru nie znajdziecie w żadnej innej powieści. Rzadko zdarza się, bym, czytając książkę, wybuchnęła głośnym śmiechem. Czasami zdarzają się żarty pisane na siłę, jakby autor próbował za wszelką cenę stworzyć kolejny dowcip. Jednak minusy bledną, gdy trafi się żart genialny, taki, który mogłabym rozpowiedzieć wszystkim dookoła - podzielić się tym zabawnym leksykonem, który trzymam w rękach.
Warto również zwrócić uwagę na ciekawe ilustracje dzieła Barbary Konczarek.Wszystkie są miłe dla oka, ubarwiają dodatkowo wnętrze książki. Rysunki są zabawne... po prostu świetne. Nie wiem, czy sama potrafiłabym coś takiego namalować. I okładka jest genialna. Przykłuwa wzrok, bawi, interesuje. Nie mogę się na nią napatrzeć!
Styl Miszewskiego jest prosty, przyjemny, łatwy w odbiorze. Książkę czyta się bardzo szybko, miło spędza się przy niej czas.
Sama nie wiem, do kogo skierowana jest ta książka. Do dorosłych, dzieci? Chyba... powstała dla wszystkich. Dla wszystkich, których życie obdarzyło poczuciem humoru. Powstała dla tych, którzy chcieliby po prostu umilić sobie zimowy wieczór, którzy chcieliby wsadzić głowę w poduszkę, wziąć do ręki kubek ciepłej herbaty, ciekawą książkę i sprawić, by listopadowe wieczory stały się trochę jaśniejsze.
Życie: podręcznik sztuki przetrwania to ciekawa książka, niezbyt wymagająca, która umili wam jeden, dwa chłodne wieczory. Ta książka daje naprawdę dużo radości, jest miłym wspomnieniem. Mnie bardzo się spodobała. Mam nadzieję, że i wy odnajdziecie w niej trochę magii i dacie się zaczarować stylowi Miszewskiego oraz ilustracjom Konczarek. Ze swojej strony gorąco polecam.
Ocena: 7/10.
Recenzja - http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2013/11/recenzja-ksiazki-zycie-podrecznik.html