Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hans Schäufler
Źródło: https://historia.trojmiasto.pl/Niezwykly-koncert-w-wojennym-Gdansku-n52110.html?&vop=std&strona=3
1
5,8/10
Pisze książki: historia
Hans Schäufler był podporucznikiem 35. Pułku 4. Dywizji Pancernej, która w 1945 roku znalazła się na Pomorzu. Jego oddział wciąż walczył z nacierającymi żołnierzami z armii 2. Frontu Białoruskiego na trasie. Tuchola, Toruń, Bytów, Kartuzy, Żukowo, Gdynia, Sopot i Gdańsk. Autor wspomnień "Pantery nad Wisłą".
5,8/10średnia ocena książek autora
48 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pantery nad Wisłą. Żołnierze ostatniej godziny
Hans Schäufler
5,8 z 45 ocen
67 czytelników 7 opinii
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
Pantery nad Wisłą. Żołnierze ostatniej godziny Hans Schäufler
5,8
niemiecki żołnierz opisuje ostatnie dni 1944 i 1945 rok, gdy na Pomorzu trwała już walka z Armią Czerwona, a resztki armii niemieckiej broniły się, aby ułatwić ludności cywilnej ewakuację do Niemiec. Szczerze powiedziawszy, to książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia, doceniam starania żołnierzy w wojennej rzeczywistości, ale zdaję sobie sprawę, że Polacy także przeżyli wiele zła podczas wojny, przede wszystkim z rąk niemieckich. I w tym momencie jakoś mi ich nie szkoda, a nasuwa się myśl, że sami tę wojnę wywołali, więc niestety, gdy przegrali, to cierpieli.
Pantery nad Wisłą. Żołnierze ostatniej godziny Hans Schäufler
5,8
Czytam sobie komentarze czytelników... i nie mogę uwierzyć ich ograniczeniu.
Dostaliście relacje kilku osób z 4 Dywizji Pancernej, z okresu ich kampanii obronnej w Prusach Zachodnich, walk w Gdańsku oraz u ujścia Wisły. Nic ponad to. Nie byli to jacyś zatwardziali SS-mani z 4 "Polizai" aby mieli za bardzo czego się wstydzić po wojnie.
Opisują przede wszystkim swój dramat ostatnich miesięcy walk przeciwko przeważającemu wrogowi przy tragicznym zaopatrzeniu, bez wsparcia lotniczego i na stale kurczącym się przyczółku Tak, walczyli za swych kolegów i za cywilów, którzy uciekali przed RKKA. Poczynania Sowietów w Prusach można poznać z książek napisanych przez samych Rosjan.
To właśnie takie brutalne traktowanie (Sowieci mieli oczywiście powody do takich działań... a z drugiej strony w ZSRR życie było nawet przed wojną śmiesznie tanie, nieszanowane, opisy działań w Polsce w 1939 chyba są wszystkim znane) spowodowało iż wiele miast (zamienionych w "twierdze") broniło się miesiącami przed Sowietami (Wrocław do końca wojny)
Tak, jak każda pamiętnikarska relacja i te nie są obiektywne. Niby jakie miały być? Żołnierze piszą je z perspektywy jednostki, uczestnika wydarzeń "ulicznych", ze swego stanowiska i roli w dywizji. Ktoś chce więcej? Niech sięgnie po pamiętniki generałów. Obojętne z której strony. Pisane po wojnie, czasami kilka razy zmieniane (np. Żukow),w których dowódcy pomijają niewygodne dla siebie fakty, usiłują robić z siebie geniuszy i ludzi troszczących się o żołnierzy.
Natomiast jak chcecie prawdziwie obiektywnych książek to poszperajcie w publikacjach napisanych przez historyków, którzy zajmują się np. krytyką źródeł.
"Pantery nad Wisłą" szanuję (dywizja jak najbardziej miała etatowe "PzKpfw V, Jagdpanthery służyły obok nich). Ta mała książeczka przybliża nam wydarzenia, które z powodu peryferyjności teatru (daleko od Odry i Berlina) zostałyby przez większość ludzi pominięte. Język dobry, opisy krótkie i rzeczowe, trochę ciekawych informacji jak np. ta dotycząca 32 jeńców brytyjskich.
To jest ta nasza uprzywilejowana pozycja, gdy porównamy ją z ludźmi zachodu i wschodu. Nie cierpimy z powodu jakiejś wielkiej bariery językowej, mamy dostęp do książek i źródeł obu stron. Zachód II wojnę zna przeważnie z relacji niemieckich (i pamiętników niektórych radzieckich marszałków, które przetłumaczono na inne języki). Wschód z tego co wyprodukowano w ZSRR (bariera językowa, trochę uprzedzenia). My mamy komfortową możliwość poznać całokształt wydarzeń.