Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Niepla
1
6,8/10
Pisze książki: językoznawstwo, nauka o literaturze
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Koreański. Kurs podstawowy Paweł Niepla
6,8
Języka angielskiego uczyłam się od przedszkola, a potem w szkole poznałam język niemiecki. Stwierdziłam wtedy, że to już mi nie wystarcza i chcę poznać także inne języki. Na pierwszy ogień poszedł hiszpański i koreański, a w planach mam również język chiński i japoński. Jako, że jestem miłośniczką języków obcych i jestem zakochana w k-popie nie mogłam sobie odpuścić tej pozycji. Od dawna polowałam na kurs bądź słownik tego języka, ale nigdzie (dosłownie nigdzie!) nie można nic takiego znaleźć. Na ratunek przyszło mi moje ukochane wydawnictwo Edgard!
Koreański nie jest zbyt popularnym językiem w Polsce. Tylko niewielka grupa osób chce się go uczyć, tak jak i innych języków Dalekiego Wschodu. Moim celem jest nauczyć się w ciągu życia tak wielu języków jak tylko będę mogła, więc koreański obowiązkowo zalicza się do tej grupy.
Przyznam, że nie jest on banalnym językiem. Jeśli jednak chce się go nauczyć to można to zrobić, ale jeżeli będziemy robić to na siłę to nic nam z tego nie wyjdzie. Dlatego polecam ten kurs tylko osobom, które chcą się nauczyć tego języka - w innym wypadku będzie bardzo trudno. Jednak wydaje mi się, że jest prostszy od chińskiego bądź japońskiego, z pewnością w pisaniu. Łatwo można się nauczyć jaki znak obrazuje daną literę, natomiast w chińskim jest o wiele trudniej. Na początku wydawały mi się te szlaczki czarną magią, ale jak tylko się w to bardziej zagłębiłam - było to dla mnie proste.
Na początku mamy przed sobą jakieś 50 stron gramatyki, która przyznam szczerze, że była dla mnie trudna do pojęcia. Trochę zbyt teoretycznie jest wyjaśniona i ma za mało ćwiczeń, ale to da się znieść. Jak tylko przebrnęłam przez gramatykę byłam w siódmym niebie, bo wreszcie mogłam rozpocząć normalne lekcje i uczyć się zwrotów oraz wyrażeń.
Na lekcjach poznajemy kilkanaście słów bądź zwrotów, które pomogą nam przy następnych rozdziałach. Każda z nich kończy się jakąś ciekawostką na temat Korei. Przyznam, że to jedna z najfajniejszych części kursu. Koreańczycy tak diametralnie różnią się od nas, że z wielką przyjemnością czyta się to, jak tam można żyć, jakie potrawy spożywają (bo jedzenie jest najważniejsze!) i w jaki sposób spędzają czas wolny.
Miałam małe problemy z otwarciem CD, ale w końcu mi się udało i przyznam, że wszystko jest świetnie tłumaczone i naprawdę można się tego szybko nauczyć. Wszystko jest dokładnie objaśnione i można się uczyć dosłownie wszędzie. Czy to leżąc na łóżku czy gotując obiad - wystarczy powtarzać razem z lektorem. Jeśli ma się więcej czasu można wziąć książkę i uczyć się razem z książką. Ja jestem po prostu zachwycona!
Przede wszystkim książka jest na tyle mała, że można ją zabrać dosłownie wszędzie. Zdarzyło mi się kilka razy siedzieć na lekcji z kursem pod ławką i powtarzać koreańskie słówka (widok koleżanki z ławki - bezcenny). Używałam go właściwie jako własnego małego słownika i wiem, że gdybym kiedyś wybrała się do Seulu to z pewnością kurs wydawnictwa Edgard pojechałby razem ze mną.
Niestety nie mam możliwości porównania go z innymi kursami, gdyż jest on jedynym na jaki udało mi się wpaść. Jestem wdzięczna wydawnictwu za to, że postanowiło wydać kurs języka koreańskiego i podjęło się wyzwania, któremu inni nie podołali. Chciałabym jeszcze zobaczyć "Koreański nie gryzie!", słownik oraz "Koreański dla średnio zaawansowanych", gdyż czuję wielki niedosyt i muszę poszerzać swoją wiedzę na temat tego języka. Z pewnością będę do niego jeszcze wiele razy wracać. Jeśli zastanawiacie się czy kupić ten kurs - ba! Czy kupić jakikolwiek kurs tego wydawnictwa, to z ręką na sercu Wam polecam i jestem pewna, że szybko się wszystkiego nauczycie. Reasumując, Edgard odwalił kawał dobrej roboty, co utwierdza mnie w tym, że są najlepszym językowym wydawnictwem w Polsce.
Koreański. Kurs podstawowy Paweł Niepla
6,8
Ostatnio panuje istny szał na naukę języków azjatyckich. Ludzie głównie wybierają język japoński, ci odważniejsi chiński, a ludzie z większą wyobraźnią stawiają na koreański. Osobiście znam kilka osób, które postanowiło rozpocząć naukę języka koreańskiego, opierając się nie tylko na tradycyjnych kursach, ale i na animowanych serialach i koreańskich dramach.
Kurs wydawnictwa Edgard składa się z książki oraz 2 plyt CD, na której znajdują się nagrania dialogów i tekstów obejmujących kurs. Na wstępie autorzy opisują najlepsze ich zdaniem zasady, jakimi powinien kierować się samouk, aby sprawnie i z sukcesem nauczyć się języka koreańskiego. Oczywiście nie ma żadnej złotej reguły, której należy sztywno się trzymać. Nauka ma przede wszystkim sprawiać radość i przyjemność, a nie być przykrym obowiązkiem.
Kolejny rozdział poświęcony jest nauce alfabetu i gramatyce. Kilka słów o alfabecie. Miałam już do czynienia z nauką alfabetów japońskiego jaki i znaków chińskich i gdybym miała porównać stopień trudności wszystkich trzech, to koreański umieściłabym pomiędzy japońskim a chińskim. Alfabet koreański może nie jest tak bardzo skomplikowany i rozbudowany jak japoński, ale kaligrafia sprawiała mi duży problem. Przyznaję, że dużą wagę przywiązuję do estetyki pisma i denerwowała mnie moja własna ułomność.
Kolejne stronice kursu zapoznają czytelnika z podstawowymi zwrotami grzecznościowymi i słówkami. Rozdziały są przejrzyste, układ jest przemyślany i zachęca do nauki. W różowych ramkach znajdują się nie tylko ciekawostki dotyczące kultury Korei, ale i zadania dla ambitniejszych uczniów. Co ważne, obok zapisu "znaczkowego" mamy podaną wymowę, dlatego nie należy przerażać się od samego początku. Mimo wszystko należy samemu spróbować odszyfrowywać znaki, nawet gdyby wiązało się to z powolnym dukaniem. Wiem z doświadczenia, że taka nauka szybciej przyniesie nam oczekiwane rezultaty. Kurs zapoznaje nas ze słownictwem związanym z życiem codziennym, wakacjami, liczebnikami, dniami tygodnia czy też częściami ciała. Nie jestem przekonana, czy wystarczy przerobić książkę raz. Jak dla mnie jest to kurs, z którym trzeba popracować kilkukrotnie, aby zapamiętać i przyswoić wszystko, co jest w nim zawarte. Materiału jest po prostu bardzo dużo.
Czy będę kontynuowała moją przygodę z koreańskim? Jeszcze nie jestem przekonana. Języki azjatyckie mają w sobie coś, co strasznie przyciąga i to własnie ich nauka sprawia mi największą radość.