Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać331
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karolina Jarawka
1
3,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,8/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bez wejścia, bez wyjścia Karolina Jarawka
3,8
Czuję się chyba podobnie do bohaterki. Ona – zawiedziona, ponieważ jej wyobrażenie o Firmie okazało się złudne. Liczyła na ciekawą pracę, umożliwiającą samorozwój. Okazało się, że trafiła do typowej „korpo”. Jej rozczarownie dobrze oddają słowa: "Po co kształciłam się prawie dwadzieścia lat? Już w przedszkolu chodziłam na lekcje języków obcych i uczyłam się grać na pianinie (to dla szlifu towarzyskiego). Potem oprócz zajęć w szkole miałam zawsze dziesięć dodatkowych >>zainteresowań<<: sport, języki, kółko fotograficzne, etc. Dwa fakultety, praca doktorska… Kiedy na to teraz patrzę, mogę powiedzieć, że była to prawdziwa wspinaczka do jednego celu: niezależność (materialna) i bezpieczeństwo z niej wynikające.
Rzeczywiście, byłam na dobrej drodze na sam szczyt… Tylko, że chyba pomyliłam górę…” Ma dwa wyjścia. Po pierwsze, może zaakceptować zwyczaje i układy panujące w firmie. Stać się jedną z… Powielać zachowania „korpoludków”. Może też uczciwie przyznać przed sobą, że tam nie pasuje i odejść. Ja również mam dwa wyjścia. Pierwsze – odłożyć nieco przytłaczającą lekturę. Drugie – mimo wszystko – dokończyć. Nie potrafię odrzucić, nie dać szansy lekturze i Autorce (zwłaszcza, że to nasze pierwsze spotkanie). Czytam i ugruntowuję się w przekonaniu, że to nie moja rzeczywistość, nie mój klimat i nie moja bajka.
Bez wejścia, bez wyjścia Karolina Jarawka
3,8
Liczyłam na książkę o kulisach pracy w korporacji, utrzymaną w humorystyczno-ironicznym tonie i w zasadzie to otrzymałam. "W zasadzie" - bo jednak ta opowiastka ma inny klimat, niż ten, na jakim mi zależało. Mam ochotę powiedzieć, że jest taka zbyt "inteligencka". Owszem, liczyłam na rzecz inteligentną, w końcu w korporacjach pracują chyba raczej takie właśnie osoby, ale jednocześnie na po prostu bardziej zabawną i odważną. A jest dość drętwo i intelektualnie.
Całkiem podobała mi się może początkowa 1/3 książki, potem miałam wrażenie, że czytam jakby ciągle to samo, że to jakoś utkwiło... Ale książeczka jest cieniutka, więc nie szkodziło mi za bardzo czytać sobie dalej.
Opowieści o pracy przeplatają się tutaj z wtrętami z życia prywatnego, np. jest rozdzialik o tym, jak bohaterka przerażona faktem, że połączyła antybiotyk z tabletkami antykoncepcyjnymi dzwoni na pogotowie, żeby dowiedzieć się, czy mogła zajść w ciążę. W innym miejscu opisuje snute na jawie podczas nudnych zebrań służbowych fantazje. Być może to miało być zabawne, ale nie było.
W kilku miejscach miałam wrażenie, że autorka napisze coś o sytuacji kobiet pracujących w takich miejscach (często okazywało się, że była jedyną kobietą na danym spotkaniu) - to by mnie akurat bardzo interesowało - ale nie, nic takiego nie następowało.
Myślę, że autorce można pogratulować dojrzałych przemyśleń zaraz po studiach i już na starcie kariery; w każdym razie u mnie to przyszło później...
W sumie to trudno mi stwierdzić, czy "Bez wejścia, bez wyjścia" zostało napisane dla czytelnika, czy dla samej autorki, bo chociaż główna bohaterka nazywa się inaczej, to mam wrażenie, że to autobiografia. A pani Jarawka nie jest nikim znanym... Nie znalazłam w tych wspominkach wielkiej wartości.