Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katarzyna Węgierek
2
5,9/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Z notatnika młodego podróżnika. Pojazdy i nie tylko
Katarzyna Węgierek
6,7 z 3 ocen
10 czytelników 1 opinia
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Apetyt na Meksyk. Familia. Katarzyna Węgierek
5,2
Poznajemy tu dziewczynkę i chłopca, rodzeństwo, o imionach Ana i Antonio, którzy przygotowują się do obchodów Święta Zmarłych. Przez pryzmat tych przygotowań przeplatane są informacje o losach i życiu codziennym przeciętnej meksykańskiej rodziny. Książka zawiera także podstawowe (m.in. te wyżej wymienione) wiadomości geograficzne, przepisy kulinarne, kolorowanki oraz minisłowniczek polsko-hiszpański. Ambasada Meksyku objęła tę publikację honorowym patronatem, a to daje gwarancję, że treści w niej zawarte są rzetelnie przygotowane i zgodne z rzeczywistością. Mankamentem tej książki w mojej opinii jest jej opracowanie graficzne. Ilustracje są bardzo statyczne, postaci niesymetryczne a całość wzorowana na dziecięcym stylu. Być może założeniem ilustratorki było, iż to Ana i Antonio mają prezentować za pomocą rysunku siebie i swoją rodzinę. Według mnie ta dziecięca kreska nie przenosi małego czytelnika za Ocean Spokojny do Meksyku, lecz stwarza wrażenie, że mógł to narysować jego rówieśnik z sąsiedztwa na podstawie własnych obserwacji w pogodny słoneczny dzień. A może właśnie o taką bliskość tak bardzo odległych sobie kultur chodziło twórcom tej książki? Nie wiem, ocenę pozostawiam czytelnikom.
Fragment mojej recenzji dostępnej na:
http://www.szczecinczyta.pl/familijny-meksyk/#more-10948
Z notatnika młodego podróżnika. Pojazdy i nie tylko Katarzyna Węgierek
6,7
Gdy tylko zobaczyłam ten tytuł od razu pomyślałam o swoim synu, a w momencie, w którym otworzyłam przesyłkę byłam zachwycona. Świetnej jakości, gruby papier, arcyciekawe ilustracje i całość wydana w formie skoroszytu, jak prawdziwy pamiętnik z podróży, sprawiły, że już nie mogę się doczekać, gdy mój syn nieco podrośnie.
Książka jest notatnikiem jedenastoletniego Tomka, który wybrał się w podróż dookoła świata. Prezentuje piętnaście pojazdów i innych środków lokomocji z różnych krajów. Znajdziemy tu zarówno super nowoczesnego Shinkansena, jak i prymitywne łodzie z jezior Titicaca, czy Senegalu albo świetnie każdemu znanego Solarisa. Każdy z nich został wnikliwie opisany i przede wszystkim przepięknie zilustrowany i okraszony ciekawostkami. Ale to nie wszystko, co można znaleźć w tej pozycji, są tu również zdjęcia, skany biletów, czy schematy konstrukcyjne. Sporą atrakcją jest też szereg zadań, jakie młody czytelnik może wykonać samodzielnie, obrazki do pokolorowanie, kropki do połączenia, czy rysowanie drugiej połowy, to tylko niektóre z nich.
Język książki jest bardzo przystępny i nie powinien sprawić najmniejszych trudności dziesięciolatkowi, a może nawet nieco młodszemu czytelnikowi. Techniczne informacje podane zostały w jasny sposób, choć nie ma ich zbyt wiele. Pozycja ta przede wszystkim pozwala poszerzyć horyzonty, uświadomić młodemu człowiekowi, że nawet w XXI wieku wykorzystuje się pomysły bardzo prymitywne. Co ważne, z zapisków przebrzmiewa pełny zachwyt każdym poznanym środkiem lokomocji, bez deprecjonowania tych mniej nowoczesnych.
Jedynym minusem, jaki znalazłam w tej książce, było przypisanie wiersza o panu Maluśkiewiczu, pływającym w łódeczce z łupinki orzecha, Janowi Brzechwie i choć zdaję sobie sprawę, że narrator pamiętnika, dziesięcioletni chłopiec, mógł popełnić taki błąd, jednak był on dla mnie dość poważnym zgrzytem. Mimo tego niedopatrzenia uważam że jest to bardzo dobra pozycja, pobudzająca ciekawość świata i głód poznania czegoś nowego. Zdecydowanie polecam małym i większym chłopcom, choć pewna jestem, że niejedna dziewczynka też znajdzie tu coś dla siebie.