Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński40
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Susan Fletcher
Źródło: http://www.fantasticfiction.co.uk/f/susan-fletcher/
1
6,5/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 28.05.1951
Amerykańska powieściopisarka urodzona w 28 maja 1951 w Pasadenie w stanie California. Córka inżyniera Lelanda oraz nauczycielki Reby. Od 4 czerwca 1977 żona konsultanta marketingowego, Jerry'ego Fletcher'a. Matka Kelly.
Autorka serii Dragon Chronicles: 1. Dragon's Milk (1989) 2. Flight of the Dragon Kyn (1993) 3. The Sign of the Dove (1996) 4. Ancient, Strange, and Lovely (2010)http://
Autorka serii Dragon Chronicles: 1. Dragon's Milk (1989) 2. Flight of the Dragon Kyn (1993) 3. The Sign of the Dove (1996) 4. Ancient, Strange, and Lovely (2010)http://
6,5/10średnia ocena książek autora
73 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Alfabet snów Susan Fletcher
6,5
Okładka: 7/10
Treść: 7,25/10
Ta książka miała coś w sobie. Historia niby nie skomplikowana, zakończenie niby (jako-tako) do przewidzenia, a mimo to mnie wciągnęła. Może to przez ten styl i opisy, przenoszące w dalekowschodnie i pradawne krainy? Nie wiem. Ale od początku ;)
Pomysł na opowiedzenie historii Trzech Króli na nowo, z nieznanej zupełnie perspektywy – ciekawy. Co ważne, nie było zbyt biblijnie, a historia ta stanowi raczej tło (choć ważne) dla przedstawienia losów dwójki głównych bohaterów, którymi są Babak – chłopiec, który odkrywa w sobie w sobie zdolność do śnienia proroczych snów oraz jego siostra Mitra, która by zapewnić opiekę bratu przez większość czasu musi podawać się za chłopca. Niegdyś dziedzice bogatego rodu, teraz bezdomni żebracy, którzy za wszelką cenę chcą odszukać krewnych i odzyskać dawny status społeczny. By zdobyć niezbędne pieniądze na podróż, Mitra decyduje się wykorzystać dar brata, pozwalając mu śnić dla obcych ludzi. Ujawnienie tej zdolności Babaka szybko przynosi jednak niebezpieczeństwo. Ostatecznie oboje trafiają do niewoli u bogatego Maga, Melchiora, który pragnie wykorzystać dar chłopca do własnych celów. Wraz z nim zmuszeni są wyruszyć w długą podróż…
Książkę czyta się jak ciekawą przygotówkę, ma jednak wciągający i nieco magiczny klimat dalekowschodnich krain. Warto moim zdaniem wczytać się szczególnie w zamieszczoną przez autorkę na końcu notę dotyczącą poruszanych tematów, faktów historycznych oraz miejsc akcji. Jej wkład pracy i zaangażowanie w stworzenie książki jest naprawdę ogromne, nie jest to jedynie czysta fantastyka i bajanie napisane „od czapy”, co warto docenić.
Były oczywiście drobne minusy. Osobiście poirytowały mnie nagle pojawiające się rozterki miłosne głównej bohaterki. Autorka książki, chcąc ukazać dorastanie Mitry, zagalopowała się nieco w fundowaniu bohaterce istnej burzy hormonalnej, która sprawia, że dziewczyna zakochawszy się w jednym, nagle (z zupełnie niewiadomych powodów) zaczyna marzyć o drugim. Wątek ten pozbawiony był sensu, ale powiedzmy, że mogę go wybaczyć, tym bardziej, że nie był ani zbyt rozwinięty ani zbyt długi.
Myślę też, że niektórzy mogą uznać tę książkę za nieco nudną (tak jak wspomniałam, fabuła nie jest zbyt skomplikowana, a akcja nie toczy się raczej w jakimś szaleńczym tempie),ale mnie to nie przeszkadzało.
Podobało mi się i polecam :)
Alfabet snów Susan Fletcher
6,5
Sen - czym właściwie jest? Czy bardzo lubimy śnić? Czy raczej sen jest dla nas utrapieniem? A czy może w ogóle nie śnimy? Sny na pewno mamy, ale większość osób nie zwraca nawet na nie uwagi, a niektórzy mieli tak paskudne sny, że nawet nie chcą pamiętać. Ale najważniejsze pytanie jest takie, czy wierzymy w moc snu? Czy zdarzyło się nam już kiedyś wyśnić przyszłość? Mi tylko raz tak się zdarzyło, kiedy miała umrzeć teściowa mojej siostry. Śniło mi się, iż mąż mojej siostry dzwoni do niej, aby poinformować ją, że jego mama nie żyje. Kilka godzin później szwagier telefonicznie dowiedział się, że jego mama nie żyje. Trochę smutne.... Ale niestety taka bywa moc snu. Ale wróćmy do powieści Susan Fletcher "Alfabet snów".
"Mitra wraz z młodszym bratem Babakiem żebrzą u bram miasta Rag, z trudem utrzymując się z tego, co zdołają wyprosić lub ukraść na targu. Ona i Babak nie są naprawdę tymi, za których się podają. Pochodzą z dynastii królów, lecz niefortunny spisek ich ojca przeciw tyranowi Fraatesowi jego samego doprowadził do śmierci, a resztę rodziny skazał na wygnanie. Mitra, dla bezpieczeństwa przebrana teraz za chłopca, nigdy nie straciła nadziei na odnalezienie zagubionych krewnych i odzyskanie dawnej pozycji. Wierzy, że pomoże im w tym niezwykły dar Babaka: kiedy podczas snu towarzyszy mu fragment garderoby obcego człowieka, poznaje jego senne marzenia. Wkrótce jednak Babakiem i jego osobliwymi zdolnościami zaczyna się interesować pewien potężny Mag, który wyczyta w gwiazdach zapowiedź narodzin nowego króla i początek nowej ery." (opis z okładki książki).
W książce Susan Fletcher, podróżujemy wraz z bohaterami od Persji, aż do Betlejem, podczas której przezywają wiele przygód, przeważnie tych niebezpiecznych. A wiąże się to z niezwykłym darem Babaka oraz z królewskim pochodzeniem. Pomimo wielkiego trudu i niebezpieczeństw, Mitra i Babak wraz z trzema Magami: Kacprem, Baltazarem i Melchiorem docierają do maleńkiej wioski Betlejem, by złożyć hołd nowo-narodzonemu królowi, który odmieni losy tego świata. spotkanie maleńkiego Jezusa jest ważny nie tylko dla samych Magów, ale również dla rodzeństwa - Mitry i Babaka. Mitra w końcu odkrywa to co jest najważniejsze, czyli nie ma znaczenia królewskie pochodzenie, ale to co ma sie w duszy, w sercu. A Babak doznaje spokoju w czasie snu, którego tak pragnął w czasie snu. Czyli spokojnie można powiedzieć, że ta podróż była dla obojga, a szczególnie dla Mitry symbolem przemiany, przemiany na coś lepszego.
A moja ocena dla tej książki? Owa książka na pewno nie nudzi. Dzięki niej wracamy do czasów starożytnych, poznajemy obyczaje biednego ludu Persji, obyczaje miasta oraz poznajemy PRAWDOPODOBNĄ historię Trzech Mędrców, którzy podążali za znakami, aby ukłonić się królowi, który miał się narodzić, oraz który miał przynieść światu pokój. Historia Trzech Mędrców w tej powieści jest przez autorkę zmyślona, więc nie można jej brać poważnie. Ale daje nam do zastanowienia, jakimi znakami się kierowali, jak również to, że skoro tak daleko mieszkali od Betlejem, to skąd wiedzieli o narodzinach Boskiego Syna? Takie i inne pytania rodzą się podczas czytania tej lektury.
A co do bohaterów? Mitra - niestety nie polubiłam jej, mimo iż na końcu przechodzi metamorfozę, ma w sobie coś takiego, że nie mogłam jej polubić. Chyba najbardziej denerwowało mnie w niej jej dążenie do powrotu bycia znowu księżniczką, za wszelką cenę. Nie zwracała na ból swoich braci, a szczególnie Babaka, którego namawiała do śnienia dla innych, bo dzięki temu powróci na łono rodzinne. A Babak? To uosobienie prawdziwego "króla" - wrażliwy, delikatny, nie był obojętny na ból innych. Nie lubił martwić swojej siostry, więc starał się ukrywać swoje niedomagania oraz sny, które sprawiały mu większy ból i utrapienie. Nie lubił mówić o swoim bólu. Jak to typowy mężczyzna.
Książka była bardzo ciekawa, prawie do samego końca akcja miała wiele nie wiadomych, co potęgowało ciekawość. Ale czy była aż tak dobra? Raczej średnia, ale mimo wszystko warto ją polecić, aby przekonać się, że warto podnieść trud, aby spełniły się nasze marzenia. I tego Wam życzę: aby spełniły się Wam wszystkie życzenia i pragnienia. A książkę oczywiście polecam.
http://swiatwidzianyksiazkami.blog.pl/