Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Monika Zielonka
1
5,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Królewska eskorta Monika Zielonka
5,4
Słabe to było.
Fabuła akceptowalna, choć niespecjalnie nowatorska. Koncept Strażników na plus.
Bardzo ubogie światotwórstwo, autorka wrzuca nas w środek świata i każe sobie samemu wyobrazić, jak co wygląda.
Postaci dość sztampowe, bez jakiegoś wielkiego rozwoju po drodze, ale nie było żadnej postaci, którą mogłabym naprawdę polubić.
Dialogi bolały mnie okrutnie. Co to za maniera, żeby milczenie rozmówcy zaznaczać trzema kropkami? Za każdym razem, kiedy główna bohaterką odsadzała rozmówcę od czci i wiary, zamiast zapytać, dlaczego uczynił coś tak, a nie inaczej, miałam ochotę rzucić książkę do basenu. Naprawdę, toporne te dialogi były.
Nie kupiła mnie książka, oj, nie.
Królewska eskorta Monika Zielonka
5,4
Zgadzam się z opinią Łędiny. Po 50 stronie można się domyślić kto jest czyim dzieckiem i co z tego może wyniknąć. Chciałbym jednak spojrzeć na tę książkę również z innej perspektywy. A mianowicie z perspektywy młodego czytelnika, który dopiero zaczyna przygodę z powieściami fantastycznymi. Jemu może się podobać. Jest przygoda, magia, walka o tron, tajemnica, miłość, wartkie dialogi, szybko się czyta... Można się również wczuć w główną bohaterkę - Karenę, kiedy rozerwana pomiędzy wyborem ocalenia Eriana za życie Beillena, miota się w sobie tracąc rozum. To może się podobać.
Dla mnie trochę za dużo tu poprawności, patetyczności i naiwności głównych bohaterów. No i umowności; niektóre sceny trzeba samemu sobie dopowiedzieć, żeby je sobie wyobrazić.