Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Śliczna książeczka dla maluchów przedszkolnych. Dość dużej objętości, twarda oprawa, moc kolorowych ilustracji. Główną bohaterką tej serii książeczek jest dziewczynka Zoe i jej wielki pies Groszek. Świetne i dowcipne imię dla pieska wielkości dziewczynki. Jest on jej nieodłącznym przyjacielem. Nigdzie bez siebie się nie ruszają. I tym razem udali się do ogrodu, aby razem się pobawić. W trawie coś uparcie piszczało. To coś miało gładkie futerko, było koloru rudo białego . A na głowie sterczał fajny irokez. Zwierzątko okazało się morską świnką. Dziewczynka wzięła kawię domową na ręce i pobiegła z Groszkiem do domu po marchewkę, by ją nakarmić. Wróciła na trawnik ,a tam spotkała jeszcze drugą morską świnkę i żółwia. Tylko, że na tym się nie skończyło. Zwierzątek zaczęło nagle przybywać w nadmiarze. A jej ukochany pies zniknął i nie mogła go znaleźć. Jakie zwierzątka pokazały się jeszcze w ogrodzie Zoe? Czy Groszek w końcu się odnalazł? Czy zagadka korowodu zwierzęcego została rozwiązana? O tym sami przeczytacie waszym dzieciakom i pokażecie im piękne ilustracje. Historyjka jest bardzo słodka i czyta się ją z przyjemnością, no może gdyby nie co rusz te przerywniki moich dzieci ,, My też chcemy to zwierzątko’’.