Nie jestem zawiedziona, chociaż książkę tę czyta się bez emocji, jak sprawozdanie z wojny i przy okazji historie młodej kobiety, felczerki. której losy śledzimy. Na pewno nie jest to lektura tak wciągająca jak "Złoto czarownic" jednak fajnie poznać życie Magdaleny jeszcze w taborze. Ja akurat doceniam szczegółowe opisy tamtych czasów ( zabiegów medycznych, posiłków, sytuacji kobiet w taborze) wszystkie te detale oddawały klimat tamtych czasów - wojny trzydziestoletniej.
"Skomplikowana intryga..." powinno być dla mnie ostrzeżeniem. Książka nabita dziwnymi, plączącymi się dialogami. Schematyczne i irytujące postaci. Ostatnie dwieście stron (!) przemknęłam, bo w sumie wiadomo jak się skończy, ON i ONA muszą się przecież spotkać ponownie, niestety autorce nie udało się zajmująco zapełnić czasu pomiędzy dramatycznym rozstaniem a cudownym spotkaniem po latach. Nie polecam. Szkoda czasu i drzew, które ścięto do produkcji papieru, by wydrukować to wątpliwej jakości dzieło.