Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gordon Arthur
4
8,0/10
Pisze książki: militaria, wojskowość , religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Przypływ zachwytu Gordon Arthur
8,0
Arthur Gordon (1912-2002) był amerykańskim pisarzem, dziennikarzem i redaktorem kilku wpływowych pism. Brał udział w II wojnie światowej. Napisał 14 książek, z których największą popularność zdobyła publikacja „Przypływ zachwytu”, która właśnie ukazała się na polskim rynku wydawniczym za sprawą wydawnictwa WAM.
Lektura zachwyciła mnie najpierw swoją okładką. Osobliwa ilustracja zawiera w sobie jakąś magię i tajemnicę, a dodatkowo tworzy idealną całość w połączeniu z interesującą treścią książki.
Utwory Arthura Gordona trudno nazwać opowiadaniami. Są to raczej opowiastki, historyjki, anegdotki z życia samego autora. Narrator wspomina ślub swojej córki, jakieś przygody z dzieciństwa, zwierzęta, które mieszkały w domu Gordonów, ludzi, których spotykał na co dzień i od święta. Co w tym nadzwyczajnego? Nic. Każdy z nas nosi w sobie podobne wspomnienia. Ale nie każdy potrafi zauważyć w nich coś ważnego. Ze wszystkich swoich przeżyć, zarówno tych dobrych jak i złych, autor stara się wyciągnąć wnioski i jakąś naukę na przyszłość. Żyje z rozmysłem. Dostrzega szczegóły. Potrafi zachwycić się drobiazgami. Na szczególną uwagę zasługują wspominania dotyczące spotkań z Rudyardem Kiplingiem i Margaret Mitchell. Ja, jako wielbicielka obu pisarzy byłam oczarowana tymi anegdotkami.
Pierwszoosobowa narracja pozwala identyfikować się z pisarzem i zjednuje mu sympatię czytelnika. Język opowiastek jest prosty, ale niezwykle plastyczny. Bez patosu i moralizatorstwa. Autor w umiejętny sposób opisuje świat. Jego teksty oddziałują na wszystkie zmysły. Bez problemu można zobaczyć kolory, poczuć zapachy, wiatr na twarzy, piasek pod stopami, dotyk fal. Teksty Gordona zapadają w pamięć, wzruszają, prowokują do refleksji. Ze słów przebija ogromna czułość do życia. Jego opowieści są do bólu optymistyczne i podnoszące na duchu. Okazuje się, że nawet najzwyklejsze życie może być piękne. Trzeba tylko chcieć ujrzeć i uchwycić to piękno.
Trudno wybierać z cudzych wspomnień te najlepsze. Bo to tak jakby oceniać czyjeś życie. Ale faktycznie niektóre historie są lepsze, inne grosze. Z drugiej jednak strony daje to gwarancję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Największe wrażenie zrobiła na mnie opowieści o strachliwej kotce, dziewczynce, która bała się jeździć na łyżwach i nieznajomym, który uczył magii. Tego ostatniego spotkał trzynastoletni narrator w czasie wakacji. Nieznajomy, straszy mężczyzna pojawił się znikąd i od razu wszedł w rolę nauczyciela. Uczył chłopca, jak patrzeć na świat. Rozwijał jego wyobraźnię, prowokował do myślenia. „W szkolnym sylabusie nazywają ten przedmiot angielskim. Ale ja wolę myśleć o tym jako o kursie magii – tajemnicy i magii słów. Lubisz słowa? (…) Wydawałoby się, że są to po prostu małe, czarne znaki zapisane na papierze. Zwykłe dźwięki wypełniające pustą przestrzeń. Ale pomyśl tylko, jaką mają moc! Mogą nas skłonić do śmiechu albo płaczu, nienawiści i miłości, mogą sprawić, że będziemy się bić albo uciekać. Mogą leczyć albo ranić.”
Chcecie dowiedzieć się ile magii zostało w Arthurze po spotkaniach z nieznajomym? Nic prostszego! Wystarczy sięgnąć po „Przypływ zachwytu” i dać się uwieść słowom zapisanym na papierze. Polecam!
Przypływ zachwytu Gordon Arthur
8,0
Krótkie opowiadania z różnych okresów życia Arthura Gordona. Autor nadaje im sens, znaczenie jakie wywarły na nim. Bije od nich ciepło, nadzieja, ukryty przekaz, czasem współczucie. Można uznać, że autor bardzo kochał swoje życie. Każdy rozdział jest zatytułowany darem jaki otrzymał od życia, np. dar troski, dar wiary, dar życia, dar radosnych spotkań. Jako dziennikarz wspomina czasem osoby, które spotkał w swoim życiu, a których słowa zapadły mu w pamięć. Całość wydarzeń opisana w ciepłych klimatach i plażach Georgii.
"Nauczcie się zakochać w życiu, a poczujecie, że ono zwraca wam ofiarowaną wcześniej miłość."