Polska pisarka, dziennikarka i producentka filmowa. Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Emigrantka, od 1976 roku mieszka w Londynie. Tam też poznała swojego męża Jana Kaplana, który jest Czechem. Po opanowaniu angielskiego nawiązała kontakty z telewizją i branżą filmową w tym kraju, pracowała początkowo jako montażystka, a od 1986 r. jako reżyser, uzyskując kilka nagród i wyróżnień w dziedzinie filmu dokumentalnego. W jej dorobku znajduje się przeszło 60 programów w języku angielskim.
Interesuje się turystyką i historią sztuki. Jest przewodnikiem dla studentów amerykanistkach po muzeach europejskich stolic.
Jest skarbnikiem Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie. Należy również do Stowarzyszenia Plastyków Polskich w Wielkiej Brytanii.
W 2006 roku, 30 lat po swoim wyjeździe, opublikowała swą pierwszą książkę w języku polskim - przewodnik po polskich atrakcjach brytyjskiej stolicy pt. Londyn po polsku. W 2012 roku w Polsce ukazała się pierwsza powieść jej autorstwa: Zdarzyło się w Marienbadzie.
Król skinął głową, ale jeszcze przez jakiś czas był niepocieszony.
-Wiesz, jak wyobrażam sobie szczęście? Móc stać w środku tłumu, w którym...
Król skinął głową, ale jeszcze przez jakiś czas był niepocieszony.
-Wiesz, jak wyobrażam sobie szczęście? Móc stać w środku tłumu, w którym nikt nie zwraca na mnie uwagi".
"Londyn w czasach Sherlocka Holmesa", jak na album przystało, pełen jest rozmaitych rycin, grafik i zdjęć, które podkreślają dokumentalny charakter publikacji. Niemniej jednak niektóre tematy zostały potraktowane dość zdawkowo, więc osoby pragnące poszerzyć swoją wiedzę na temat życia w Londynie epoki wiktoriańskiej i edwardiańskiej wiele nie zyskają z lektury. Jednakże bogata bibliografia umieszczona na końcu książki może być wskazówką do samodzielnego zagłębienia się w dany temat. W mojej opinii "Londyn w czasach Sherlocka Holmesa" to lektura idealna dla osób takich, jak ja ‒ które po prostu chcą się dowiedzieć czegoś więcej o niegdysiejszym Londynie. Bogactwo ilustracji oraz informacje podane w przystępnej formie sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2016/10/krystyna-kaplan-londyn-w-czasach.html
"Londyn w czasach Sherlocka Holmesa" czytało mi się bardzo przyjemnie ze względu na atrakcyjną formę wydania: większy format, gros ilustracji mniejszych i większych do wyboru, do koloru, ładny papier i insze organoleptyczne przyjemności; wizualnie "Londyn..." na pewno nie rozczarowuje.
Co do treści natomiast... Cóż, treść łyka się dość gładko ze względu na broszurową objętość podrozdziałów, ale w pełni rozumiem pojawiające się tu i ówdzie negatywne opinie. Efekt merytoryczny rzeczywiście przypomina trochę pracę dyplomową, przy czym autorka napisała bardzo dobry i zachęcający plan tej pracy, ale nie przełożyło się to na równie atrakcyjny efekt finalny. Tenże wygląda często-gęsto na płód osoby, która sama jest nieco znudzona tym, o czym pisze i chce po prostu "cuś tam" wklepać żeby wypełnić puste strony i wreszcie zasejwować xdoc jako pdf. Niektóre podrozdziały aż rażą skrótowością, sporo jest pozostawiających niedosyt luk w treści, a stylowi autorki brakuje niestety przede wszystkim jasności, a w pewnej mierze także polotu.
Mimo to daleka jestem od twierdzenia, że pozycję tę należy bezwzględnie omijać; wbrew pozorom książka ta sprawdzi się jako całkiem niezły prezent dla osoby o stosownych zainteresowaniach (wyjąwszy, rzecz jasna, jednostki bardzo wybredne). Chodzi o to, że obdarowany/a doceni albumowe zalety tego wydania i na pewno przejrzy je z przyjemnością, a nie będzie żałować, że wydał/a na nie do końca spełniającą oczekiwania treść niemałą kwotę z własnej kieszeni.
Klasyczne "może być".