Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jenny Lawson
Źródło: http://thebloggess.com/
2
6,6/10
Pracowała dla „Houston Chronicle”, ale pewnego dnia postanowiła założyć bloga, by móc bez ograniczeń wypisywać historie o ninja i używać słowa na „k”. Blog zdobył niewiarygodną popularność, a debiutancka książka Jenny Udawajmy, że to się nie wydarzyło trafiła na szczyt listy bestsellerów „New York Timesa”.http://thebloggess.com/
6,6/10średnia ocena książek autora
100 przeczytało książki autora
188 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Udawajmy, że to się nie wydarzyło (przeważnie prawdziwa autobiografia)
Jenny Lawson
6,7 z 61 ocen
247 czytelników 17 opinii
2015
Furiously Happy: A Funny Book About Horrible Things
Jenny Lawson
6,5 z 8 ocen
35 czytelników 1 opinia
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Udawajmy, że to się nie wydarzyło (przeważnie prawdziwa autobiografia) Jenny Lawson
6,7
Na początku było ok. Czyta się łatwo, o codzienności bliskiej każdemu z nas, więc czemu nie? A do tego te dowcipne wtręty, które zachęcają, rozśmieszają, wprawiają w dobry humor. Ale dobry humor wynikający z czytania tego bloga (bo przecież książka jest niczym innym jak tylko blogiem, choć ktoś uparł się, żeby ubrać go w okładki i sprzedać w papierze),wkrótce mija. No bo ile można pochylać się nad niczym? No bo ile można uśmiechać się, czytając coraz bardziej na siłę wymyślone dowcipasy? Śmieszności w literaturze powinny być wisienką na torcie, a nie zupą jarzynową posłodzoną dziesięcioma łychami cukru. Szkoda gadać. Czytając owe wspomnienia, jak nazywa swoje bazgrolenie autorka, ma się wrażenie, że wszystko jest na siłę, żeby czytelnika zadziwić, zaszokować, że oto proszę! Wielkie wow! Padnijcie przed moją fajnością na kolana. Taka nietuzinkowa ze mnie istota. Nie polecam.
Udawajmy, że to się nie wydarzyło (przeważnie prawdziwa autobiografia) Jenny Lawson
6,7
Jenny Lawson nie odkryła leku na cokolwiek, nie jest laureatką Nagrody Nobla, nie jest także wybitną gwiazdą kina ani supermodelką.
Jest prostą dziewczyną z zadupia w zachodnim Teksasie.
I to takiego, że nigdy nie myśleliście, że mogą istnieć takie miejsca USA.
Mieszkała w domu z azbestu, w najbliższej okolicy była świńska farma oraz zakład utylizacyjny.
Jenny opowiada historię swojego życia w sposób totalnie absurdalny, nic nie trzyma się kupy, a przeskoki z tematu na temat zwalą Was z nóg.
Jenny wierzy w teorię Apokalipsy i zombie, Jej ojciec jest myśliwym, który prowadzi zakład taksydermiczny (nie powiem Wam co to - sami sprawdźcie :-D)
Twierdzi, że jej autobiografia jest "w 90% autentyczna".
Czyta się tą książkę podobnie jak "Billa, bohatera galaktyki" autorstwa Harrego Harrisona
Jednak pomimo, że tematyka, którą porusza Autorka w swojej książce jest zdecydowanie poważniejsza, niż się może z pozoru wydawać to podczas lektury wiele razy śmiałem się do rozpuku.
I pewnie dlatego, mimo całego zakręcenia i praktycznie kompletnego braku logicznego ciągu tej opowieści książka została numerem jeden bestsellerów „New York Timesa”. :-D
Więcej na www.niestatystycznypolak.blogspot.com