Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Autor „Romansu z miasteczkiem” nie napisał wiele książek. Szukałam w necie wiadomości o nim, ale niestety nic nie znalazłam oprócz tego, że prawdopodobnie napisał trzy książki. Oprócz „Romansu…” wydana została jeszcze jedna powieść beletrystyczna i jedna naukowa w dwóch tomach z zakresu urologii dla lekarzy i studentów, dlatego można domyślać się, że autor może był lekarzem. W „Romansie z miasteczkiem” akcja rozgrywa się również wokół szpitala i lekarzy. Miasteczko znajduje się gdzieś na Podkarpaciu. Mieszkają tam zarówno Polacy, jak i Ukraińcy, Czesi i Żydzi. Są tam dwa szpitale - jeden polski, a drugi żydowski. W szpitalu polskim pracują nie tylko Polacy, ale również lekarze rosyjscy. A wszystko to rozgrywa się na kilka miesięcy przed rozpoczęciem II wojny światowej. Do miasteczka przyjeżdża lekarz chirurg (a zarazem narrator powieści),który ma objąć stanowisko dyrektora szpitala. Po zapoznaniu się z całością administracyjną szpitala, obsługi i efektów zarządzania przez poprzedników okazuje się, że w szpitalu panował okropny bałagan pod każdym względem, zarówno organizacyjnym, jak i finansowym. Główny bohater powoli, po wielu utarczkach z władzami miasteczka i personelem doprowadza do porządku działalność szpitala. Zapoznaje się z elitą małomiasteczkową, uczestniczy w balach, nawet trafia mu się romans z zamężną piękna kobietą. Staje się szanowanym obywatelem miasteczka i uznanym lekarzem. Oczywiście nie brakuje po drodze różnych tragedii, jak i zabawnych sytuacji. W związku ze wzmiankami o mającej nadejść wojnie wiele spraw nabiera innego znaczenia. Żydzi zaczynają wyjeżdżać z miasteczka, inaczej też, nie tak przyjaźnie jak kiedyś zachowują się Ukraińcy, a także ludzie powiązani z Niemcami. Lekarze dostają powołania do wojska i wszystko ma inny wymiar. Może nie czyta się tej powieści z wielkim zapałem, ale uważam, że jest godna uwagi.