Ilsa J. Bick is an award-winning, best-selling author of short stories, e-books and novels. She has written for several long-running science fiction series, most notably Star Trek, Battletech, and Mechwarrior:Dark Age. She's taken both Grand and Second Prize in the Strange New Worlds anthology series (1999 and 2001, respectively),while her story, "The Quality of Wetness," took Second Prize in the prestigious Writers of the Future contest in 2000. Her first Star Trek novel, Well of Souls, became a 2003 Barnes & Noble bestseller. Her original stories have been featured in numerous anthologies, magazines, and online venues. "The Key," a supernatural murder-mystery about the Holocaust and reincarnation, was named "distinguished" in The Best American Mystery Stories, 2005 (edited by Joyce Carol Oates),and a sequel, "Second Sight," recently[when?] appeared in Crimespells (2003) and was named to the 2010 Year's Best Science Fiction and Fantasy recommended reads.
Bick's first YA novel, Draw the Dark (Carolrhoda Lab, 2010),is a paranormal mystery that was recently[when?] awarded the 2011 Westchester Fiction Award. Ashes, the first volume in her new dystopian thriller trilogy, is set to be released from Egmont USA in October 2011.
Before she became a successful author, Bick was a child/adolescent and forensic psychiatrist. She also holds a degree in literature and film studies, and has presented and written widely on applied psychoanalysis and film. She currently lives in Wisconsin.
Napis na okładce: "Jedna z najlepszych powieści w duchu Igrzysk Śmierci" sprawił, że trochę sceptycznie podeszłam do te książki. Uwielbiam "Igrzyska Śmierci" i nienawidzę, kiedy jakaś pozycja promuje się właśnie nimi.
Na samym początku trochę ciężko mi się ją czytało. Pierwsze kilkadziesiąt stron sprawiło, że chciałam odłożyć tę książkę i już do niej nie wrócić. Na szczęście tego nie zrobiła, ponieważ powieść ta jest naprawdę bardzo dobra. Trzeba przebrnąć przez początek, ponieważ akcja tej książki rozwija się bardzo szybko i z czasem po prostu nie będziemy w stanie jej odłożyć.
"Prochy" pod względem fabuły nie przypominają "Igrzysk Śmierci". Bardziej książka jest podobna do "War World Z". Pod wpływem dziwnego elektrowstrząsu część dorosłych ginie, a dzieciaki zmieniają się w kanibali. Jest to powieść bardzo brutalna, a czasem po prostu obrzydliwa. Jednak właśnie dzięki temu doskonale możemy się wczuć w sytuację bohaterów.
Autorka sypie zwrotami akcji, więc tak naprawdę czytałam tę powieść z otwartą buzią. Tyle razy wydarzyło się coś, czego kompletnie się nie spodziewałam, a samo zakończenie sprawiło, że bez przerwy zastanawiam się co wydarzy się w kolejnych tomach.
Alex jest dobrze wykreowaną bohaterką. Wzbudziła moją sympatię i po prostu ją polubiłam. Nie mogę jednak tego powiedzieć o ośmioletniej Ellie. Dziewczyna na samym początku po prostu mnie wkurzała. Nienawidziłam każdej sceny, w której się ona pojawiła. Dopiero z czasem i na szczęście Ellie się zmieniła, dzięki czemu w miarę przypadła mi do gustu.
Książka jest naprawdę warta przeczytania. Choć czasem szokuje i sprawia, że może nam być niedobrze, to jednak czas, który na nią przeznaczyłam, nie był czasem zmarnowanym.
Książkę te czytało mi się dość ciężko, szczególnie, ze nie jest ona wydana w Polsce, a jest naprawdę długa.
Im dalej w las tym coraz bardziej wszystko mi się mieszało. Po prostu było tego za dużo.
Bardzo podobało mi się to, że zdecydowanie więcej było tutaj Alex, Toma a przede wszystkim Ellie. W końcu dowiadujemy się co się z nią stało.
Była to brutalna książka, przyznaję. Jednak czytając ją po angielsku nie miałam aż takiego odczucia.
Szkoda, że nie wszystko zostało wyjaśnione, a sam książka skończyła się totalnym złagodzeniem wszystkiego. Naprawdę spodziewałam się szokującego finału, a otrzymałam po prostu zwykłe zakończenie.